Radunia Stężyca zagrała słaby mecz i przegrała z Garbarnią Kraków. Utrzymanie w lidze wciąż nie jest przesądzone

Radunia zawiodła na całej linii w meczu z Garbarnią i skomplikowała sobie sytuację w ligowej tabeli. Drużyna wciąż nie może być pewna utrzymania w drugiej lidze.

Przed tym meczem piłkarze ze Stężycy mieli sześć punktów przewagi nad strefą spadkową i ponieważ byli wyżej notowani od rywali, to przystąpili do spotkania w roli faworyta. Trzy punkty miały już zapewnić więcej spokoju zespołowi gospodarzy. Tymczasem występ Raduni na boisku okazał się mocno rozczarowujący. Już w pierwszej połowie drużyna ze Stężycy nie rozgrywała dobrego spotkania, co wykorzystali rywale. W 31 minucie Adam Żak dał prowadzenie drużynie z Krakowa.

W drugiej połowie Radunia szukała swoich szans na zdobycie gola i odwrócenie losów spotkania. Ta sztuka jednak się nie udała, bo gospodarze grali mało efektywnie i mieli duże problemy z wykończeniem swoich akcji w polu karnym zespołu z Krakowa. Tymczasem akcja Garbarni w samej końcówce spotkania przyniosła rozstrzygające trafienie Tomasza Tymosiaka i dzięki tej wygranej opuściła strefę spadkową w taeli drugiej ligi. Radunia jest nadal w strefie bezpiecznej, ale musi być czujna, bo przewaga stopniała z sześciu punktów do czterech.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Radunia Stężyca - Garbarnia Kraków 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Adam Żak (31), 0:2 Tomasz Tymosiak (90)

Radunia: Czajkowski - Orłowski, Baszłaj, Dampc, Nowicki (83 Zynek) - Ednilson Furtado, Prichna, Eduardo Soares, Łuczak (46 Stępień), Jakubik (32 Górski) - Sauczek

Garbarnia: Dziekoński - Warczak, Kardas, Nakrosius, Polak - Słomka (71 Marszalik), Tymosiak, Dziedzic (76 Gądek), Mularczyk (66 Handzlik), Assinor (71 Karbownik) - Żak

Żółte kartki: Jakubik, Nowicki, Dampc, Prichna (Radunia) oraz Dziedzic, Polak (Garbarnia).

Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).