Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rolników - przeciwnicy „piątki dla zwierząt” strajkowali też w Chwaszczynie

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
„Markety nie produkują żywności”, „Zakazy to też dyskryminacja”, „Razem o godność rolników - w jedności siła” - z tymi napisami na transparentach przez dwie godziny rolnicy przeciwni zmianie ustawy o ochronie zwierząt - tzw. „piątce dla zwierząt” - blokowali rondo w centrum Chwaszczyna. Uczestnicy protestu chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na problemy, jakie za sobą niesie przyjęta przez Sejm nowelizacja, a które to często są pomijane.

17 września Sejm przegłosował nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, tzw. „Piątkę dla zwierząt”. Jednymi z nowych postanowień, zawartych w ustawie, są obowiązujące na terenie całej Polski zakazy hodowli zwierząt na futra (z wyjątkiem królika) oraz eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego.

Proponowane zmiany wzbudzają wiele kontrowersji, w szczególności w regionach, gdzie tego typu przemysł pełni znaczącą rolę. W środę 7 października rolnicy z powiatu kartuskiego powiedzieli „dość!” i wyszli na ulice. Przez dwie godziny przyblokowane były ronda w Chwaszczynie i Żukowie - wszystko po to, aby zwrócić uwagę na problemy, o których wiele się nie mówi.

- Wszystkim się wydaje, że to jest tylko „ustawa futerkowa”, że dotknie może kilku, kilkunastu hodowców zwierząt futerkowych. Ale ona ma też głębsze podstawy. Między innymi chodzi o to, że np. nasz eksport (ogólnopolski - dop. red.) opiera się głównie na drobiu. 50 proc. wywozimy na zewnątrz, z czego duża część jest ubojem rytualnym. W momencie, kiedy odbiorą nam to i dodatkowo tak naprawdę w ciągu miesiąca od wejścia w życie tej ustawy, bardzo wielu hodowców drobiu, pracowników ubojni i wielu innych ludzi straci po prostu źródło utrzymania - mówi jedna z uczestniczek protestu w Chwaszczynie. - Niektórzy zostaną z wielomilionowymi kredytami, a efekt niestety będzie taki, że mięso, którego zacznie u nas brakować, będzie sprowadzane z zagranicy - z Ukrainy, z Białorusi, gdzie standardy hodowli myślę są dużo niższe, niż u nas. Nie będzie to ani z korzyścią dla naszej gospodarki, ani z korzyścią dla konsumentów, dlatego protestujemy. Chcemy po prostu pokazać, że to nie jest jakieś działanie anty-zwierzęce tylko m.in. troska o naszą gospodarkę.

Ponad dwukilometrowe korki

Protest rolników w Chwaszczynie polegał na rozstawieniu ciągników przy rondzie w centrum wsi, sami przeciwnicy kontrowersyjnej nowelizacji zaś chodzili wokół niego. W efekcie wjazd na jedno z bardziej zatłoczonych skrzyżowań regionu był w większości zablokowany, jedynie co kilka minut przepuszczane były samochody. Stworzyło to ponad dwukilometrowe korki z każdej strony, w których samochody stały po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut.

Pomimo tego sami kierowcy zdawali się wyrozumiale spoglądać na protest rolników. Wcześniej poinformowano o blokadzie rond, wyznaczone były również objazdy, stąd znaczna część z obecnych przy rondzie w Chwaszczynie już zawczasu liczyła się z utrudnieniami. Padały też stwierdzenia, że wiele ta sytuacja nie różni się od zwykłych godzin szczytu w tym miejscu.

Niemniej wszystko przebiegło spokojnie i bez incydentów. Sami uczestnicy protestu zaś krótko komentowali, że musieli to zorganizować w ten sposób, aby odpowiednio zwrócić uwagę na cały problem.

- Jeśli komuś nie uprzykrzymy życia to nikt się nie dowie, dlaczego tak naprawdę protestujemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto