Pożar w Migach gasili strażacy z JRG w Kartuzach i z OSP w Sierakowicach.
- Gdy pierwsi strażacy pojawili się na miejscu, zaalarmowani przez przypadkowego przechodnia, ogień wydostawał się na zewnątrz przez okno - relacjonuje Marek Krefta, dowódca zastępu z JRG.
Właściciel domu rozpalił rano ogień w piecu i udał się do pracy. Na miejscu pożaru pojawił się jego brat, dzięki czemu strażacy nie musieli wyważać drzwi. Ogień pojawił się w kuchni i strawił całe jej wyposażenie. Zniszczył też całą instalację elektryczną w budynku. Płomienie okopciły ściany na parterze. Nie wiadomo, w jakim stanie są drewniane stropy. Strażacy wynieśli z kuchni butlę gazową z propanem butanem.
- W tym stanie obiekt nie nadaje się do zamieszkania - dodaje Marek Krefta. - Od wysokiej temperatury spaliły się albo stopiły przewody elektryczne. Straty oszacowaliśmy na 50 tys zł.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?