MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kategorii C?

(ij)
Tydzień po tygodniu organizowane są ostatnio przez kartuskie Starostwo Powiatowe spotkania z rolnikami, właścicielami zakładów przetwórstwa spożywczego, których istnienie będzie, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ...

Tydzień po tygodniu organizowane są ostatnio przez kartuskie Starostwo Powiatowe spotkania z rolnikami, właścicielami zakładów przetwórstwa spożywczego, których istnienie będzie, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, zagrożone. Mamy bowiem w naszym powiecie aż 44 zakłady sklasyfikowane w kategorii C.

Alarm wszczął Hubert Lewna, przewodniczący komisji rolnictwa i ochrony środowiska Rady Powiatu, który sam gospodarzy - jest hodowcą drobiu. To z jego inicjatywy zwołano dwa tygodnie temu I Powiatową Konferencję Rolniczą, a w ubiegłym tygodniu spotkanie z właścicielami przedsiębiorstw rolniczych.
- Spotkanie to jest konsekwenjcą konferencji rolniczej, podczas której problem został wyraźnie zaznaczony - powiedział na spotkaniu w sali użyczonej przez kartuski Urząd Gminy Jerzy Żurawicz, zastępca starosty kartuskiego. - To ona otworzyła wszystkim oczy na skalę występowania w powiecie zakładów kategorii C.

Lepiej późno niż wcale. Tym bardziej, że wzmożone kontrole zakładów odbywają się od 1997 r., kiedy na mocy nowej ustawy zdecydowano o uporządkowaniu warunków produkcji i pracy w podmiotach gospodarczych.
- Alarmujemy o sytuacji regularnie co roku podczas zebrań z rolnikami - powiedział Kazimierz Sekuła, powiatowy lekarz weterynarii. - Po kontroli zakładów zapadają decyzje, ale ich realizację odkładamy w czasie, bo mamy nadzieję, że ich właściciele uporają się z trudnościami, do których pokonania potrzebne są pieniądze. Tak było np. z kartuskim zakładem Almar, który jakiś czas temu również był sklasyfikowany na najniższym poziomie, a obecnie jest kategorii A.
W powiecie kartuskim tylko trzy zakłady są tej kategorii. Oprócz Almaru, eksportującego łososia (w mniejszej ilości inne gatunki ryb), jeszcze banińska lodziarska Algida i żukowski Kadek - zakład kalibracji jelit. To mało.

- Te 44 zakłady są bardzo ważne dla powiatu kartuskiego - podkreślił Zbigniew Rogala, dyrektor Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. - Są rynkiem zbytu dla tutejszych rolników, a poza tym zatrudnionych jest w nich dużo ludzi.
By wskazać właścicielom zakładów możliwości znalezienia finansów na ich modernizację, dyrektor Rogala zaprosił na spotkanie Marcina Cybulę - specjalistę od przedakcesyjnego funduszu SAPARD.
- Weszły w życie nowe zasady przyznawania dotacji z SAPARD-u - poinformował Marcin Cybula. - Do tej pory było to, w zależności od wielkości inwestycji, wynosiły one 30, 40 albo 50 proc. Teraz dla wszystkich jednakowo wynosi ona 50 proc. Minimalna wielkość refundacji to 125 tys. zł. Wnioski o przyznanie dotacji można składać do końca września.

Są poważne przymiarki do zwiększenia górnego pułapu pieniędzy z SAPARD-u - do 10 mln zł (obecnie wynosi on 6 mln zł). Koszt całej inwestycji musiałby wówczas najwięcej wynieść 20 mln zł, a najmniej 250 tys. To, jak wynikało z wypowiedzi przedsiębiorców, pokaźna suma pieniędzy. Mało kogo stać na takie inwestycje w swoich zakładach. Niejednokrotnie potrzebują oni mniejszych pieniędzy. Ponadto, zdaniem Andrzeja Bojanowskiego z Sierakowic, jaki bank pożyczy rolnikowi - który chce poprawić warunki produkcji w swoim zakładzie, bo nie stoi on pod tym względem dobrze - takie miliony złotych?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto