18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kartuski,. Nękany za nie słuchanie muzyki

Alicja Zielińska
Właściciel niewielkiego zakładu fryzjerskiego w Kartuzach, działający niespełna rok, od czerwca nękany jest przez Związek Artystów i Wykonawców Stoart groźbami kar finansowych a nawet więzieniem. Czekamy na wasze opinie.

Wszystko dlatego że nie podpisał umowy na opłaty za „odtwarzanie artystycznych wykonań”, czyli radia. Jak mówi właściciel, najdziwniejsze, że w zakładzie nie ma odtwarzanej muzyki, nikt też wcześniej nie był, nie sprawdzał, nie kontrolował, czy klienci zakładu słuchają radia.


– Syn jest po prostu zastraszany – mówi zdenerwowany ojciec chłopaka. – Najbardziej boli to, że nie wiemy za co mamy płacić. Zakład syn otworzył w listopadzie ubiegłego roku dzięki dofinansowaniu z Urzędu Pracy dla bezrobotnych. Powoli urządza go, chce pracować, być samodzielnym, niezależnym. A tu wpadają takie kwiatki. Pod nami wszystkimi nogi się ugięły, po przeczytaniu takich gróźb.
najpierw myśleliśmy że to jakaś pomyłka i syn nie zareagował. Ale przyszły kolejne pisma w jeszcze ostrzejszym tonie.
Pisma z Stoartu nie są zachęcające do współpracy, zwroty typu wezwanie, naruszenie prawa, kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2, czy składanie fałszywych oświadczeń woli - nawet doświadczonego biznesmena mogą w pierwszej chwili zatrwożyć. 


– Syn jest załamany – dodaje pan Marek S. – Nigdy nikogo nie oszukał, a tu takie groźby. W zakładzie, jaki prowadzi, nie ma radia, nie ma więc podstaw do wzywania go o podpisanie jakiejkolwiek umowy, nawet za abonament. 


Podobne doświadczenia z Z.A.W. Stoard mają właściciele zakładów fryzjerskich w Miastku i Bytowie. Tam było ich jednak więcej i postanowili razem walczyć z takimi metodami wymuszania umów.


– Każdy zakład usługowy, gdzie jest odtwarzane radio musi mieć tzw. umowy licencjackie – wyjaśnia Andrzej Kurpiewski, przedstawiciel terenowy Stoartu w Gdańsku. – Przypuszczam iż pismo jakie otrzymał właściciel zakładu w Kartuzach jest ponagleniem z urzędu, przygotowywanym na zasadzie spisu zakładów. Uważam, że osoba ta może spać spokojnie, a najlepiej jak skieruje do firmy pismo wyjaśniające, że w zakładzie radia nie ma. Co do formy pisma, że jest ono za ostre, skarga z Kartuz nie jest pierwszą i jedyną. Będzie ono na pewno opracowane od nowa.

W zakładzie pana S. nie ma radia, ale płacić musi

Czekamy na wasze opinie, skomentuj tekst.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto