Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebna pomoc na budowę domu dla żukowskich czworaczków

Janina STefanowska
(Mateusz Bisewski)
Rodzice czworaczków z Żukowa nie są w stanie samodzielnie zbudować domu dla swojej rodzinki. Mają bardzo trudne warunki mieszkaniowe – 2 pokoiki na poddaszu, wspólną kuchnię i łazienkę na piętrze. Proszą o wsparcie za pomocą platformy pomagam.pl.

Katarzyna i Mateusz Bisewscy z Żukowa zostali rodzicami czworaczków 19 października 2017 r. Na świat przyszły trzy dziewczynki – Madzia (1390 g), Józef (1820 g), Marysia (1470 g) i Kinga (1330 g). Mieszkają w domu z lat 30., z mamą pani Kasi. Młodzi zajmują poddasze. Na piętrze mają do dyspozycji dwa pokoiki, zaś wspólną kuchnię i łazienkę – na parterze, gdzie mieszka babcia czworaczków. Prowadzi tam wąska, drewniana i stroma klatka schodowa. Rodzice przyznają, że im dzieci większe, tym bardziej doskwiera rodzinie brak miejsca, oraz wkradająca się coraz bardziej wilgoć i grzyb.

Pracuje tylko tata, Mateusz Bisewski. Dojeżdża PKM do pracy w Gdańsku Wrzeszczu. Jest fotografem. Gmina Żukowo zapewniła rodzinie dodatkową pomoc, pani Elwira przychodzi na cztery godziny. Na razie jest do czerwca. Aby dzieciom zapewnić godne warunki, rodzina ze wsparciem bliskich rozpoczęła budować dom.

Budowa domu

- Z pomocą rodziców w marcu kupiliśmy działkę w Kiełpinie, a w sierpniu udało nam się ruszyć z budową. Aktualnie zakończyliśmy prace ziemne wraz z fundamentami – opowiada pan Mateusz. - Po Wielkanocy chcemy ruszyć z murami. Będzie to prosty dom, jak najmniej skomplikowany, żeby kosztował jak najtaniej. Prostokątny parter z poddaszem użytkowym, dwuspadowym dachem, nie za duży, ok. 120 m kw. użytkowej, byśmy potem dali radę go utrzymać. Mury z pustaków z gazobetonu. Dom buduje kolega, chrzestny ojciec Józefa, pomaga też mój ojciec.

Rodzinie nie starczy funduszy nawet na stan surowy. I wtedy budowa stanie. Dlatego pan Mateusz zdecydował się na założenie zrzutki.
- Widziałem w internecie dużo takich zrzutek, nie bardzo mamy inne możliwości, kredyt nie wchodzi w grę, bo nie mamy żadnej zdolności kredytowej, banki nas nie poratują, rodzice już też nie mogą, próbujemy działać – mówi pan Mateusz. - Zbiórkę założyłem ponieważ brakuje nam funduszy na dokończenie budowy naszego domu - pisze na platformie www.pomagam.pl/czworaczki.

Dzień czworaczków

Dzień u czworaczków zaczyna się około godziny 8-9, kiedy maluchy się budzą. Na razie śpią jeszcze w swoich łóżeczkach, które mają od narodzin. Chowają się dobrze, rosną zdrowo, bez komplikacji. Nie łapią przeziębień.

- Najgorszy był pierwszy czas, krótko po urodzeniu, gdy trzeba było jeździć po różnych specjalistach – przyznaje tata czworaczków. - Dziś jeszcze Kinga korzysta z rehabilitacji i Józef. Ale jest coraz lepiej. Dzieci mówią po swojemu, wypowiadają pojedyncze słowa. Ale między sobą dogadują się. Potrafią się pokłócić i pobić. Walczą o miejsce. Madzia wyrasta na wodza. Razem z Kinią najbardziej konkurują o przewodnictwo. Dziewczyny – lubią samochody i puzzle, uwielbiają ciastolinę. Mogą lepić cały dzień, non stop, wyciskać foremki. A Józef – dla odmiany bawi się lalkami. I też lubi ciastolinę. Taka zamiana.

Rodzice nie włączają dzieciom telewizora, czasem w telefonie puszczają jakieś piosenki dla najmłodszych. Około godziny 14 dzieci mają drzemkę.
- Odciążam żonę, gdy przychodzę – ciągnie pan Mateusz. - Maluchy dosyć sprawnie idą za rączkę, nie uciekają. Wszystko je interesuje – zwłaszcza samochody, gdy coś zahałasuje. Gdy widzą aparat fotograficzny, od razu naciskałyby wszystkie guziczki a najlepiej palec włożyły w obiektyw. Maluchy zaczęły już trening nocnikowy, tylko jest on dosyć utrudniony.

- To jest technicznie trudne, gdyż wysadzanie na nocnik wiąże się z koniecznością schodzenia z nocnikami do łazienki, a nie da się dzieci zostawić samych na górze – wyjaśnia tata. - Znosimy dzieci po schodach, bo są to strome, wysokie schody. Maluchy wchodzą po nich na czworakach, ale zejść – jeszcze nie potrafią.

Rodzina państwa Bisewskich zdecydowała, że chce zapewnić dzieciom normalne, radosne dzieciństwo, bez nachalnej obecności mediów, sponsorów. Teraz jednak dla rodziny najważniejsza jest budowa wymarzonego domu, z którą bez pomocy z zewnątrz nie da sobie rady. Na ten dom czeka też czwórka drobnych, szczęśliwych dzieciaczków.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto