Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad 100 interwencji strażaków w dniach 26/27 lipca. Najgorzej jest w gminie Żukowo ZDJĘCIA

Janina Stefanowska
Ponad 100 interwencji przyjęła straż pożarna od wczorajszych alarmów o zalaniach i podtopieniach. Jeszcze w czwartek rano trwają akcje, uzupełnianie dokumentacji. Pełen obraz strat i zniszczeń wyłoni się dopiero, gdy deszcz przestanie padać.

OSP w Chwaszczynie pompowała wodę z ulic Gdyńskiej i Subisława w Chwaszczynie, w Miszewku. W nocy pogorszyła się sytuacja na ul. Mickiewicza, Sienkiewicza. Niedrożne przepusty nie były w stanie odprowadzać wody.
- Niestety, pada od 24 godzin - podsumowuje rankiem Tomasz Szymkowiak, wiceburmistrz Żukowa. - Mamy taką sytuację, że część mieszkańców do kanalizacji sanitarnej podłącza, zwykle nielegalnie, odprowadzenie wód deszczowych. Gmina płaci horrendalne kwoty za przesył ścieków do gdańskiej oczyszczalni. Ale w chwili, gdy strażacy chcą awaryjnie do tych rur pompować wodę z zalewanych posesji, okazują się one niewystarczająco drożne i kilka domów dalej wybija kanalizacja, fekalia zalewają komuś garaż. I to się powtarza. Będziemy musieli posprawdzać podłączenia deszczówek do kanalizacji, bo to ma poważne konsekwencje dla danej okolicy. To zadanie dla Spółki Komunalnej.

>>> Tak było w środę wieczorem, 26 lipca 2017
Groźnie było w Niestępowie.
- Dziś, aby woda nie zalewała wsi, przekopiemy rów przez prywatny teren, do odprowadzenia wody - mówi Tomasz Szymkowiak, wiceburmistrz Żukowa.
- Najgorzej jest w okolicach ulicy Akacjowej - dopowiada Grzegorz Tokarski, radny z Niestępowa. - Tu przez lata spływały wody z pól z Przyjaźni. Ale działała żwirownia, w wyrobisku zbierała się woda i nikomu nie przeszkadzała. Po zamknięciu żwirowiska właściciel był zobowiązany doprowadzić ją do stanu sprzed wybierania piasku - i woda wróciła do swojego dawnych koryta. I o tym ludzie zdążyli zapomnieć. Tereny przed remizą zawsze mogły być stawami zalewowymi. Teraz, by ratować sytuację, puściliśmy te wody rowem na pole innego rolnika.

W Baninie
dwa zastępy OSP Banino są jeszcze w terenie.
- Wezwania głównie z ulic Pszennej i Rolniczej - mówi Łukasz Lademan, p.o. prezesa OSP w Baninie. - Nie tylko pompowaliśmy wodę, ale i robiliśmy przekopy, udzielaliśmy instruktażu mieszkańcom, co mogą robić, by w przyszłości sytuacja się nie powtórzyła. W tym miejscu sytuacja jest specyficzna, bo domy zbudowano na polach, nie jest zorganizowane odprowadzenie wód z tych terenów. Przez cały czas do dyspozycji były 3 zastępy z 18 strażakami.

OSP Dzierżążno interweniowało w Kartuzach w środowy wieczór - pompując wodę na ul. Marszałkowskiego, Reja i Węglowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto