Plebiscyt Strażak Pomorza 2019 - głosowanie zakończone. Przedstawiamy zwycięzców w Kartuskiem

Głosowanie zakończone

Zakończyło się już głosowanie w etapie powiatowym plebiscytu Strażak Pomorza 2019. Zwycięzcy poszczególnych kategorii, zachowując dotychczas zdobyte głosy, zawalczą teraz w etapie wojewódzkim. Jedynym zaskoczeniem wśród liderów jest niespodziewany finisz Macieja Gawina z OSP Sulęczyno, który z dalszej pozycji wyprzedził nawet Piotra Gołębiewskiego, ostatecznie zamykając pierwszą trójkę. Wyniki prezentują się następująco:

Strażak Roku:
1. Krzysztof Przybyszewski, OSP Leźno
2. Radosław Milczewski, OSP Chmielno
3. Maciej Gawin, OSP Sulęczyno

Jednostka OSP Roku
1. OSP Reskowo
2. OSP Zawory
3. OSP Leźno

Szerzej sylwetki najlepszych przedstawimy w najbliższym „Tygodniku Kartuzy” (19.04).

Strażak Roku

Krzysztof Przybyszewski, OSP Leźno
Strażakiem jest od 12 roku życia, zaczynał w Młodzie-żowej Drużynie Pożarniczej przy OSP Leźno.
- Zaczęło się od przygotowań, a następnie startów w za-wodach pożarniczych i tak już mi zostało, że reprezentuję jednostkę na tych zawodach do dziś, teraz już jako członek czynny - śmieje się obecnie 28-letni pan Krzysztof.

Co ciekawe, jest pierwszym strażakiem w rodzinie.
- Wielu moich kolegów wywodzi się ze strażackich rodzin, takich z tradycjami, że dziadek strażak, potem tata, następnie on. W mojej rodzinie to ja rozpoczynam tę tradycję i mam nadzieję, że moje dzieci w przyszłości będą ją kontynuować.

Pan Krzysztof ma dziewczynę, Nicolę, która również jest strażaczką, więc całkiem możliwe, że ich przyszłe pociechy pójdą w ślady rodziców. Krzysztof Przybyszewski w jednostce pełni wiele funkcji. Jest gospodarzem remizy, a od niedawna, po ukończonych szkoleniach, został dowódcą i kieruje akcjami ratowniczymi, których ma na koncie bardzo wiele. - Najtrudniejsze są wyjazdy do tragicznych wypadków drogowych - opowiada. - Już trzykrotnie bezskutecznie przeprowadzałem resuscytację. Strażak to też człowiek i potem długo pamięta się te twarze i trzeba żyć ze świadomością, że tym razem się nie udało.

Radosław Milczewski, OSP Chmielno
Ze strażą pożarną ma już bezpośrednio do czynienia od dwunastu lat, a od pięciu jest czynnym członkiem OSP w Chmielnie. W jednostce pełni funkcję kierowcy, aczkolwiek trzy miesiące temu zdobył też odpowiednie kwalifikacje, aby zostać dowódcą.

Swoją przygodę ze strażą pożarną zaczął w dość nietypowy sposób.
- Jak miałem 12 lat to kolega do mnie zadzwonił, że potrzebują właśnie ludzi na zawody strażackie. No i jak tam poszedłem na tyle mi się to spodobało, że tak już zostało to wszystko ze mną. Polubiłem po prostu tę możliwość pomagania innym - opowiada młody strażak

Podobnie też jak prezentowany w ubiegłym tygodniu Krzysztof Przybyszewski, pan Radosław nie pochodzi z rodziny, w której bycie strażakiem byłoby swego rodzaju tradycją. Jak zaznacza jedynie wujkowie mają powiązania ze strażą pożarną, przy czym można powiedzieć, że jest to zbieg okoliczności, ponieważ nie mieli praktycznie żadnego wpływu na decyzję młodego strażaka.

W rozmowie przyznaje też, że zdecydowanie najtrudniejsze w służbie w OSP są wypadki śmiertelne.
- Nie jest to łatwe. Ofiary, sytuacje, to wszystko zapada w pamięć, zostaje - mówi pan Radosław. Niemniej młody strażak prze dalej, prowadzony przede wszystkim chęcią niesienia pomocy innym.

Piotr Gołębiewski, OSP Banino
Przygoda pana Piotra ze strażą pożarną zaczęła się 9 lat temu, od przeprowadzki do Banina.
- W zasadzie sąsiad namówił mnie, żeby się zapisać i tak też zrobiłem - opowiada strażak.

I choć to właśnie za sprawą sąsiada Piotr Gołębiewski zasilił szeregi OSP Banino, sam przyznaje, że mogło być tu jeszcze coś w genach:
- Brat mojej mamy też działał w Ochotniczej Straży Pożarnej w Baninie. Był prezesem jednostki i zresztą jej założycielem.

W samym OSP pan Piotr pełni wiele funkcji. Jest dowódcą, ratownikiem, a nawet opiekunem tutejszej Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej.
- Co prawda od tego weekendu (6-7 kwietnia - dop. red.), ale już oficjalnie mogę mówić, że jestem ich opiekunem - śmieje się strażak.

Służba w straży pożarnej to jednak trudna praca, czego nie ukrywa pan Piotr.
- Najtrudniejsze jest pokonywanie własnych barier, które gdzieś tam w sobie mamy - tłumaczy. - Każdy ma swoje lęki, każdy strażak też je ma. To jest walka ze swoją psychiką, z odruchami, które podpowiadają, że czegoś nie powinno się zrobić, ale jednak się to robi.

Piotra Gołębiewskiego jednak napędza to, co najbardziej lubi w swojej służbie - pomaganie innym.
- Zawsze staram się pomóc. Nieważne, czy jestem na służbie, czy też poza nią - mówi strażak. - Najbardziej lubię właśnie to samo pomaganie. To, że mogę kogoś wesprzeć wtedy, kiedy tego potrzebuje.

Jednostka OSP Roku

Ochotnicza Straż Pożarna w Reskowie
Ubiegłoroczni zwycięzcy plebiscytu - OSP w Reskowie powstała już w 1955 roku. Sprzęt strażacki przez pierwsze lata przechowywany był u różnych gospodarzy. Od 1955 do 1996 roku zmieniał lokalizację cztery razy. Na zebraniu strażackim w 1989 roku zadecydowano o budowie strażnicy, którą ostatecznie oddano do użytku 7 lat później. W 1997 roku OSP Reskowo otrzymało pierwszy samochód strażacki marki Żuk. W 2003 r. żuka zamieniono na mercedesa. Na 50-lecie straży w 2005 roku mieszkańcy Reskowa i Cieszenia ufundowali jednostce sztandar. W 2014 roku OSP Reskowo wzbogaciło się o samochód pożarniczy marki Star 244 GBAiM. Wysłużony mercedes przeszedł na zasłużoną „emeryturę”.

W 2017 roku strażnica OSP Reskowo przeszła termomodernizację, w efekcie dużego projektu unijnego. Ponadto ze środków własnych i funduszu sołeckiego udało się wyremontować i wyposażyć świetlicę, która po reformie oświaty przeszła na własność jednostki. Strażacy większość robót wykonali sami.

Dużym wyzwaniem dla jednostki była też sierpniowa nawałnica w 2017 roku.- Nikt się nie oszczędzał, z zaangażowaniem udzielając się przy usuwaniu skutków tego, co spowodował żywioł - mówił Tadeusz Treder prezes OSP Reskowo. - Nasi strażacy są dobrze wyszkoleni, a przy tym chętni do pracy i niesienia pomocy. Zawsze można na nas liczyć.

Ochotnicza Straż Pożarna w Zaworach
Jednostka powstała 2 stycznia 1965 r. W 2015 r. druhowie z Zawór wraz z gośćmi uroczyście obchodzili 50-lecie.

OSP Zawory powstała z inicjatywy: Stanisława Jankowskiego, Augustyna Klejsa, Herberta Klinkosza, Edmunda Klejsa, Wacława Szlija, Brunona Dejka, Norberta Plichty, Bogdana Dejka, Józefa Klinkosza, Zygmunta Plichty. Jej kolejnymi prezesami byli Stanisław Jankowski, a następnie Augustyn Klejsa. Obecnie prezesem OSP od ponad 20 lat jest Marek Bela.

Początkowo sprzęt przechowywano w gospodarstwie rolnym. Strażnicę oddano do użytku w 1972 r., a jej rozbudowa nastąpiła w roku 1994. Pierwszy sztandar jednostka otrzymała w 1984 r., a drugi w roku 2000. Obecnie liczy 51 członków czynnych, w tym 16 kobiet. Działają przy niej również chłopięca oraz dziewczęca młodzieżowa drużyna pożarnicza.

Obecnie skład zarządu OSP Zawory tworzą: Marek Bela - prezes, Piotr Bela - naczelnik, Szymon Gizela - zastępca naczelnika, Rafał Plichta - skarbnik, Franciszek Joskowski - sekretarz, Leszek Młyński - gospodarz, Waldemar Szymichowski - członek zarządu. Komisja rewizyjną tworzą: przewodniczący - Michał Jakusz, członek - Zenon Roszkowski, członek - Krzysztof Bela.

Ochotnicza Straż Pożarna w Leźnie
W ubiegłym roku jednostka obchodziła 65-lecie. Z tej okazji gmina Żukowo wraz z partnerami ufundowali strażakom z Leźna nowiutki średni samochód ratowniczo-gaśniczy marki Volvo, z napędem na cztery koła. Był to wielki dzień dla jednostki, której historia rozpoczęła się w 1953 roku. Jej założycielami byli: Stanisław Ranachowski, Paweł Lewańczyk, Józef Kremski, Alfons Kalkowski, Tadeusz Styba, Jan Wicki i Brunon Mejer. Pierwszym prezesem OSP Leźno został Józef Kremski, następnie druh Franciszek Rychert, który pełnił tę funkcję do roku 1991. W latach 1991-2001 prezesem był Ryszard Czechowski, a w latach 2001-2016 Brunon Kalkowski. Od 2016 r. szefem jednostki jest Krzysztof Kreft. Pierwszym naczelnikiem był Tadeusz Styba, a następnie przez długie lata dh Bolesław Grota. Kolejnym naczelnikiem był Józef Czapiewski. W 2016 r. przekazał tę funkcje swojemu synowi, Sławomirowi. W 1992 r. władze gminy Żukowo przekazały grunt pod budowę obecnej strażnicy. Zabezpieczyły też na ten cel pieniądze. Członko-wie OSP i lokalna społeczność z zaangażowaniem włączyli się w budowę nowej remizy.

11 maja 2002 r. OSP Leźno otrzymała sztandar oraz wóz bojowy po kapitalnym remoncie marki STAR 244 z 1976 r. W 2009 r. druhowie pozyskali technicznego forda, a rok temu zamienili wreszcie dziadka stara na nowoczesne volvo. Jednostka liczy 53 członków, w tym 8 kobiet oraz 3 drużyny młodzieżowe.

Trzy etapy zmagań

Tegoroczna edycja strażackiego plebiscytu będzie wyjątkowa, ponieważ zwycięzcy plebiscytu odbiorą nagrody w Warszawie, podczas gali finałowej konkursu Floriany 2019, w którym przyznawane są tzw. strażackie Oscary. Na uwagę zasługuje też zasięg akcji - głosowanie będzie prowadzone jednocześnie we wszystkich województwach w Polsce.

Plebiscyt będzie prowadzony pod patronatem Zarządu Wojewódzkiego ZOSP RP, a także we współpracy z Zarządem Głównym ZOSP RP i pod patronatem Waldemara Pawlaka, prezesa Zarządu Głównego ZOSP RP.

- Z przyjemnością obejmujemy ten plebiscyt patronatem. Znakomicie przyczynia się on do promocji chwalebnej idei ochotniczej straży pożarnej - mówi Waldemar Pawlak.

Głosowanie w powiecie rozpoczęło się w piątek 22 marca i trwać będzie do wtorku 16 kwietnia. Zwycięzcy z powiatów, zachowując zdobyte głosy, awansują do etapu wojewódzkiego.

Laureaci zawalczą o tytuły i nagrody finansowe, które zostaną wręczone w maju podczas obchodów Dnia Strażaka. Specjalną nagrodą dla zwycięzców w województwie w kategoriach Strażak Roku i Jednostka OSP Roku będzie dwuosobowe zaproszenie do Warszawy na uroczystą galę rozdania nagród w konkursie Floriany 2019.