Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierszczewo. Przypominają gród sprzed wieków

Alicja Zielińska
Tomasz Brzoskowski, wójt Stężycy i Mirosława Miodowska-Jaroś odsłaniają obelisk przypominający stary gród nad jeziorem Zamkowisko
Tomasz Brzoskowski, wójt Stężycy i Mirosława Miodowska-Jaroś odsłaniają obelisk przypominający stary gród nad jeziorem Zamkowisko Alicja Zielińska
Pomysł na ożywienie turystyczne, a tym samym na przypomnienie bardzo odległej historii Ziemi Pirsna znaleźli mieszkańcy niewielkiego Pierszczewa w gminie Stężyca.

Nad jeziorem Zamkowisko odsłonięty został obelisk przypominający, iż w tym miejscu przed wiekiem X istniał gród, a jego ślady znajdowano jeszcze w połowie XX wieku. Ożyły też legendy o Zamkowisku i zatopionych skrzyniach ze skarbami, a starsi mieszkańcy wspominali, jak dziwne zdarzenia towarzyszyły różnym sytuacjom nad jeziorem.
– Wieś Pierszczewo do XII wieku była siedzibą Ziemi Pirsna – stwierdza Mirosława Miodowska-Jaroś, prezes Stowarzyszenia Warownia Pirsneńska i pomysłodawczyni przedsięwzięcia. – Tędy biegł główny trakt łączący Poznań z Gdańskiem. Do dzisiaj mówi się, że wiódł tędy bursztynowy szlak. Nieopodal, nad jeziorem Zamkowisko na Górze Zamkowej znajdował się zamek. Dzisiaj niestety pozostała tylko góra i mnóstwo legend. Przypominając historię tego miejsca chcieliśmy je ożywić, jak również przypomnieć, że Kaszubi są tu od wieków. 
A historia tego miejsca, jak podkreślano podczas uroczystego odsłonięcia obelisku, wciąż czeka na swoich odkrywców.
– Zachował się tylko jeden, jedyny, oryginalny dokument z 1284 roku, w którym wymienia się nazwę Pirsna – stwierdza Rajmud Schimichowski, pasjonat historii tych ziem. – To wystawione przez Mściwoja II nadanie córce Sambora II – Gertrudzie – Ziem Pirsna, w skład której wchodziły Kościerzyna, Zielenin, Będomin, Grabowo, Puc, Kłobuczyno, Manecewo (obecny Szymbark), Sikorzyno, Gołubie, Potuły, Skorzewo, Uniradze, Czaple, Pierszczewo, Zgorzałe, Gostomie, Korne, Łubiana. Pierszczewo było centrum tych ziem, stąd przypuszczenie na istnienie tu siedziby Pirsna. Na Zamkowej Górze znajdywane były ceramiczne naczynia, świadczące o historii tego miejsca. Przez wiele lat, na szczycie wyraźnie widoczna była potężna studnia, która, tak jak w grodach słowiańskich, tak i w istniejącym tutaj grodzie, pełniła rolę obronną przed wrogiem. U stóp grodziska krzyżowały się natomiast drogi – do Gołubia, Stężycy, Czapel i Pierszczewa. Wielkie, położone na wzniesieniu, liczące 64 kroki długości i 100 kroków szerokości zamkowisko za naturalną ochronę miało jeziora. Przypuszcza się również, że mieszkańcy grodziska na modlitwy udawali się do kościółka jaki musiał istnieć w pobliskim Pierszczewku. 
Na to jednak jednoznacznych dowodów nie ma, ale frapujący jest rosnący tam potężny buk, zwany od dziesiątek lat bukiem 12 apostołów, ze względu na dwanaście dziwnych rozgałęzień.
– Pomysł na pokazanie i zainteresowanie tym miejscem jak i samym Pierszczewem jest godny podziwu – powiedział Tomasz Brzoskowski, wójt Stężycy. – Ten głaz przypominać będzie wczesne średniowiecze tych ziem. Jest to, po cmentarzysku kurhanowym w pobliskim leśnictwie Uniradze, kolejne miejsce kryjące jeszcze sporo tajemnic, które czekają na swoje odkrycie i udokumentowanie. Być może zapał mieszkańców i członków stowarzyszenie udzieli się też archeologom i zechcą oni zgłębić tajemnice tego miejsca. 
Przypomnieniom różnych legend i opowiastek nie było końca. Jedne były bardziej niewiarygodne, inne zupełnie rzeczywiste. 
– Dziadek mój opowiadał, jak pewnego razu na jezioro wybrali się rybacy sieci ciągnąć – mówi starszy mieszkaniec z Pierszczewa. – Nagle, mimo ładnej pogody, zerwał się silny wiatr, zrobiły się fale, a rybacy uciekli. Mówili że to strażnicy zamkowi zatopionego skarbu tak strzegą. Coś w tym jeziorze jest, bo pamiętam, gdy jako mały chłopak wybraliśmy się i kolegami nad jezioro, by z brzózek gałązek naścinać. Weszliśmy na drzewo, a jeden krzyknął, że pod naszym czarne krowy się pasą. szybko zeskoczyliśmy, ale nic nie było, ale w jeziorze, bo woda jego była krystaliczna, widać było, jakby coś na dnie spoczywało. 
– Przez te skarby to z jeziora mało korzystano, jedynie mój dziadek opowiadał, że woda tu była zawsze tak czysta, że w okresie międzywojennym brano ją do kościerskiego browaru – dodaje Jerzy Cyrzan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto