Peleton kartuski wyruszył z samego centrum Kartuz jeszcze przed godz. 10. Tutejsi rowerzyści jadą teraz przez Dzierżążno do Żukowa, gdzie „złapią” kolejną grupę. Razem z nimi ruszą jeszcze przez Pępowo do Banina. Tam będą mieli krótką przerwę, po której wyjadą już do Gdańska. Po drodze połączą się jeszcze m.in. z peletonem tczewskim i wejherowskim.
W stolicy województwa odbędzie się główna część rowerowego święta. Kilkuset rowerzystów przejedzie ulicami miasta aż na Sopockie Błonia.
Święto Rowerzystów dopięte na ostatni guzik
Cały przejazd jest mocno wykalkulowany. Peletony jadą określoną prędkością, by w zaplanowanych godzinach połączyć się z innymi. Wszyscy uczestnicy wobec tego trzymają się sztywnych reguł, aby rajd przebiegł sprawnie i bez opóźnień.
- Nigdy się nam nie zdarzyło, żebyśmy się spóźnili, bo pilnujemy tej średniej. Pomaga nam w tym zresztą i policja i karetka, czuwające nad naszym bezpieczeństwem - opowiada Natalia Lewandowska z Grupy Rowerowe Kaszuby, prowadząca kartuski peleton. - Służby sprawiają też, że kierowcy nie traktują nas jak zawalidrogę, choć zawalidrogą trochę dziś będziemy. Ale chyba raz do roku możemy tak się pokazać, w to Święto Rowerzystów.
Peleton z Kartuz wyruszył już po raz czwarty. Typowo na tutejszym Rynku spotykało się już 50 rowerzystów i podobnie było dzisiaj. Cała grupa w Gdańsku powinna liczyć ok. 300-400 fanów jednośladów.
- Nie wiem, jak będzie w tym roku. Podejrzewam może zjechać trochę więcej, bo z jednej strony pogoda jest świetna, a z drugiej to przez ten okres pandemii dużo chętniej ludzie zaczęli jeździć na rowerach - dodaje Natalia Lewandowska.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?