Oszust podał się za pracownika banku - kobieta straciła prawie 150 euro

W środę 18 listopada do Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach zgłosiła się 28-letnia kobieta, która oświadczyła, że odebrała telefon od mężczyzny podającego się za pracownika banku. Samo połączenie wydawało się wiarygodne, ponieważ oprócz numeru na wyświetlaczu telefonu pojawił się napis BNK PKO BP. Mężczyzna w rozmowie poinformował o próbach wykonania nieuprawnionych przelewów na koncie kobiety i w celu poprawy bezpieczeństwa polecił zainstalować aplikację o nazwie „quicksupport”.

28-latka wykonała te instrukcje i rozmowę przejęła kobieta - rzekomo z działu technicznego, która przekazała dalsze wytyczne. Zgłaszająca zgodnie z poleceniem, za pośrednictwem telefonu, zalogowała się na koncie i wylogowała oraz podała numer swojej karty płatniczej wraz z kodem CVV. Po chwili otrzymała wiadomości SMS z informacją o próbie wyłudzenia kredytu na kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz wykonania przelewu na kwotę prawie 150 euro. Wówczas 28-latka zorientowała się, że została oszukana i rozłączyła się.

Materiały w tej sprawie zostały przekazane śledczym, którzy będą szczegółowo sprawdzać metodę działania i dane sprawy.

- Pamiętajmy, że sposób działania oszustów jest za każdym razem podobny. Dzwoniąc do nas podają się za członków rodziny lub przedstawiciela jakiegoś zawodu i wykorzystując wymyśloną historię proszą o przekazanie pieniędzy lub informacji, które pomogą je przywłaszczyć - informują kartuscy policjanci. - W takich sytuacjach trzeba wykazać się spokojem i przed podaniem jakichkolwiek informacji podejrzane połączenie telefoniczne zweryfikować samemu np. rozłączyć się i zadzwonić do danej instytucji lub osoby za którą podaje się nasz rozmówca. W przypadku odebrania telefonu od oszusta należy powiadomić policję.

Za oszustwo sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.

(info: KPP Kartuzy)