Zanosi się na eskalację konfliktu, który od wielu miesięcy narasta w kartuskich władzach. W wymianę ciosów między dawnymi koalicjantami i burmistrzem włączyła się wieloletnia opozycja, której głosy mają przeważyć w dokonaniu zmian na najważniejszych stanowiskach w ciele uchwałodawczym.
Trzynaścioro radnych z trzech klubów chce odwołać przewodniczącego rady, jego zastępców oraz szefa i cały skład Komisji Rewizyjnej, a następnie powołać ich następców. Nadzwyczajna i gorąco zapowiadająca się sesja w tej sprawie zwołana została na środę, na godz. 9.
"Kierując się dobrem wszystkich mieszkańców gminy chcemy, by rada miejska reprezentowana była w osobach przewodniczącego i wiceprzewodniczących zgodnie z obecną wolą radnych" - argumentują podpisani pod wnioskiem.
- Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia tych zmian, to zagranie czysto polityczne - uważa Ryszard Duszyński, przewodniczący Rady Miasta. - Nie zamierzam szerzej komentować sprawy, taka jest demokracja i nie obrażając się na nikogo zostanę szeregowym radnym.
Szykujące się zmiany można uznać za odpowiedź na coraz ostrzejsze działania przedstawicieli Porozumienia Samorządowego. W ubiegłym roku najliczniejszy i najbardziej wpływowy klub w radzie po latach popierania burmistrz Mirosławy Lehman wystąpił z koalicji.
Niedawno należący do PS Ryszard Duszyński złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników i burmistrza, zarzucając im nieuprawniony dostęp do informacji poprzez otwieranie w kancelarii magistratu korespondencji adresowanej do niego i całej rady.
Stanowisko stracić ma też m.in. Mariusz Kasprzak, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, która miała przystąpić do kontroli działań burmistrza związanych z wnioskiem o udzielenie absolutorium. Prace komisji zostały zablokowane przez powołanie nowego klubu - zdaniem części radnych i prawnika urzędu komisja nie może procedować bez jego przedstawiciela, Kasprzak ma jednak inne zdanie i interweniował w tej sprawie u wojewody.
Tymczasem do grupy forsującej zmiany - oprócz radnych stanowiących stałe zaplecze polityczne burmistrza - znaleźli się też przedstawiciele klubu Mieczysława Gołuńskiego, byłego burmistrza i zagorzałego oponenta Mirosławy Lehman. Zdaniem wielu - sojusz zawiązany na potrzeby zmian w radzie jest dowodem na powstanie nowej, uważanej dawniej za niemożliwą koalicji.
- Nie ma żadnego nowego układu, nie weszliśmy do koalicji - zapewnia Gołuński. - Uznaliśmy, że trzeba położyć kres temu, co obecnie dzieje się w radzie, a co jest wynikiem sporów w szeregach tych, których kiedyś połączyła chęć działania przeciw mnie. Ciągłe doniesienia do prokuratury czy wojewody nie służą pracy rady i dobru gminy. Chcemy też - jako klub - mieć reprezentantów we władzach statutowych rady, w czym dotychczas nas pomijano.
Arytmetyka wskazuje, że zwolennicy zmian nie powinni mieć problemu z przegłosowaniem uchwał. Według nieoficjalnych informacji, kandydatem na nowego przewodniczącego będzie Edmund Dunst. Pod uwagę należy brać jednak wszelkie scenariusze, łącznie z tym, że do rozpatrywania uchwał nie dojdzie. Komisja rewizyjna nie zaopiniowała bowiem materiałów na sesje, zgodnie ze stanowiskiem radcy prawnego urzędu nie może procedować bez przedstawiciela nowego klubu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?