Czerwcowa uroczystość pierwszokomunijna w parafii pw. św. Michała Archanioła w Kiełpinie również była bardzo uroczysta, tym bardziej, że połączona z Bożym Ciałem. Jednak to dzisiejsza łapała bardziej za serducho, może ze względu na bogatą oprawę artystyczną, ale również dzień, w jakim się odbywała.
Dzieci w Kiełpinie przyjęły po raz pierwszy Pana Jezusa do serca, gdy pandemia koronawirusa i rosnąca liczba zakażeń w powiecie kartuskim sprawiły, że znalazł się w strefie czerwonej. Jakby tego było mało, właśnie tego dnia odnotowano największą jak dotąd, rekordową liczbę zakażeń, co wywindowało powiat kartuski na niechlubne I miejsce w Pomorskiem. Tymczasem na ulicach Kiełpina nie spotkaliśmy ani jednej osoby w maseczce... i to jest przykre.
Ewenementem śpiewana Ewangelia
Podczas uroczystości komunijnej ks. diakon przepięknie odśpiewał Ewangelię, co zdarza się rzadko, zwykle podczas największych świąt i wydarzeń kościelnych. Msza święta pod przewodnictwem ks. proboszcza Tomasza Juchniewicza, koncelebrowana przez wielu kapłanów również podniosła rangę tego święta dzieci i ich bliskich.
A o tym, że jest to przede wszystkim święto właśnie dzieci nie dało się zapomnieć podczas fantastycznej, skierowanej specjalnie do małych Komunikantów homilii ojca misjonarza redemptorysty z Włocławka - Przemysława Ilskiego, który aktualnie głosi w parafii rekolekcje odpustowe.
Były poważne zagadnienia, ale również śpiew i śmiech...
O. Przemysław znakomicie nawiązał kontakt z dziećmi. Przede wszystkim wyszedł do nich, zadawał pytania, nie mówił z ambony. Do nawiązania tego wspaniałego kontaktu wykorzystał przyniesione do świątyni rekwizyty, a następnie przy akompaniamencie własnej gitary nakłonił zarówno małych mieszkańców Kiełpina, jak i ich rodziców, do wspólnego chwalenia Pana w pieśni. Nie wystarczyło tylko śpiewanie, wszyscy musieli za pomocą rąk pokazywać o czym śpiewają.
Taki stosunek do dzieci pokazuje, że w kościele nie zawsze musi być poważnie i nie zawsze ksiądz musi być poważny - wszystko zależy od tego, czy zaprasza do świętości doświadczoną życiem duszę czy pełną marzeń, niewinną duszyczkę. O. Przemysław ma dar trafiania ze Słowem Bożym również do tych maluczkich.
- Cieszymy się, Jezus zbawi mnie! - śpiewały dzieci z o. Przemkiem.
Podczas uroczystości widoczne było ogromne zaangażowanie w uroczystość rodziców i katechetów
To rodzice i same dzieci prowadziły znaczną część uroczystości i to było piękne. To oni przewodzili Liturgii Słowa, czytając i śpiewając. Piękne było ofiarowanie darów, piękne podziękowanie kapłanom, a przede wszystkim rodzicom za trud wychowania w wierze chrześcijańskiej i doprowadzenie do tego wyjątkowego dnia.
Na zakończenie rozbrzmiało piękne, wzruszające "Hallelujah" w wykonaniu mamy i dziecka.
Specjalny dar dla ks. Tomasza Juchniewicza
Jeden z rodziców przyjętych dziś do I Komunii Świętej dzieci, znany w lokalnej społeczności Piłsudczyk - Tomasz Kocent, wręczył ks. proboszczowi niezwykłą pamiątkę - specjalny medal oraz dyplom, na którym czytamy:
Kapituła Stowarzyszenia Konfraterni Mazowieckiej Odznaki św. Floriana Mazovia, działając na mocy uprawnień statutowych, nadała w 100. rocznicę urodzin św. Jana Pawła II - Złoty Medal ks. Tomaszowi Juchniewiczowi, jako wyraz działania na rzecz społeczeństwa i praw człowieka na wszystkich polach aktywności oraz wspierania i tworzenia inicjatyw nawiązujących do idei świętego.
Ks. Ks. proboszcz podziękował na koniec wszystkim zaangażowanym w tę wyjątkową uroczystość
- Patrząc, jak dziś po raz pierwszy przyjmowaliście do serc Pana Jezusa, wielu z nas cofnęło się do uroczystości sprzed lat, kiedy to my byliśmy na waszym miejscu. Ileż tego dnia było w nas radości! - mówił ks. proboszcz. - Niestety, przez lata dla wielu drogi z Panem Jezusem się rozeszły. Takie uroczystości jak ta, to często dla tych zagubionych okazja, aby wrócić - mówił ks. Tomasz.
Ks. Tomasz Juchniewicz podziękował rodzicom i katechetkom za wkład w przygotowanie uroczystości, kapłanom i diakonom za uczestnictwo w tej uroczystej Eucharystii, a ojcu Przemysławowi za wygłoszenie wspaniałej homilii.
- Chciałbym też podziękować za dary ofiarne - mówił ks. proboszcz. - Gdyby ktoś nie wiedział co jest w tych pudełkach, które otrzymałem, to śpieszę wyjaśnić, że są to trzy ornaty, które dzięki ofiarności rodziców naszych dzieci będą naszej parafii długo służyć. Bóg zapłać.
Ks. Tomasz podziękował też za piękną dekorację kościoła, obrusy, oprawę muzyczną i kwiaty.
- Dziękuję też za ten piękny medal, choć nie wiem czym sobie zasłużyłem.
Ten wyjątkowy dzień zapewne już na zawsze pozostanie w pamięci dzieci i ich rodziców.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
