Wysypisko odpadów w dawnej żwirowni w Klukowej Hucie pod lupą śledczych, biegłego i inspekcji ochrony środowiska.
- Pierwszy raz biegły pojawił się na terenie wskazanym przez detektywa w sobotę 14 stycznia - mówi Beata Mering, prokurator kartuski. - Była zbyt duża pokrywa śnieżna, by mógł dokonać wizji. Dlatego kolejny termin ustalono na 16 lutego.
>>> O nielegalnym składowisku odpadów w Klukowej Hucie zrobiło się głośno w styczniu 2017 r. za sprawą doniesień grupy detektywistycznej z Gdańska
Prokurator przesłuchał detektywa pod kątem zgłoszonego zdarzenia.
- Od biegłego oczekujemy odpowiedzi - jakie śmieci zwożono do dawnej żwirowni, jaka może być ich ilość, czy są one groźne dla środowiska lub człowieka - dodaje Beata Mering. - Od tego zależy klasyfikacja zdarzenia. Bowiem nielegalne składowanie odpadów jest wykroczeniem z ustawy o gospodarce odpadami. Ale jeśli to składowanie odpadów może zagrozić ludzkiemu życiu, zdrowiu albo spowodować znaczne szkody w środowisku naturalnym - wówczas podpada pod art. 183 kodeksu karnego i jest przestępstwem.
Swoim torem posuwa się postępowanie wyjaśniające Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Jak się dowiedzieliśmy - jej inspektorzy, aby przeprowadzić kontrolę w dwóch firmach, które pojawiły się w materiale filmowym detektywów z Gdańska, muszą dokonać oficjalnego zgłoszenia kontroli. Ponieważ jednak nie udało się skutecznie doręczyć korespondencji - realizacja kontroli była utrudniona
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?