Marian Hinca, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych Powiatu Kartuskiego, zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez dwóch radnych gminy Przodkowo, którzy jego zdaniem złożyli nieprawdziwe oświadczenia majątkowe.
Przewodniczący Rady Gminy Przodkowo nie zgadza się z tymi zarzutami. Uważa, ze radni nie uzyskali żadnych dochodów w związku z działalnością gospodarczą, więc nie musieli tego podawać w oświadczeniu.
Ostatnio do biura Rady Gminy w Przodkowie wpłynęło pismo podpisane przez Mariana Hincę, informujące o naruszeniu prawa przez radnych gminy Przodkowo: Zygmunta Grothę i Stanisława Miąskowskiego.
Według M. Hincy, radni naruszyli postanowienia ustawy o samorządzie gminnym i innych poprzez prowadzenie działalności gospodarczej w latach 2004-2005 w ramach nieformalnego Społecznego Komitetu Budowy Punktu Skupu Trzody Chlewnej i Bydła w miejscowości Smołdzino z wykorzystaniem majątku gminy Przodkowo. Działalność ta polegała na skupie i sprzedaży trzody chlewnej i bydła.
Marian Hinca zażądał od Franciszka Rzeszewicza, przewodniczącego samorządu, stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Zygmunta Grothy, pełniącego funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej Rady Gminy w Przodkowie oraz radnego Stanisława Miąskowskiego, a także powiadomienie organów ścigania o przestępstwie złożenia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych.
- Radni oświadczyli, że nie prowadzili działalności gospodarczej, podczas gdy od co najmniej 2004 do końca 2005 roku działali w zarządzie Społecznego Komitetu Budowy Punktu Skupu Trzody Chlewnej i Bydła w Smołdzinie - informuje Marian Hinca. - Punkt ten powstał na nieruchomości należącej do gminy Przodkowo. Prowadzony był niezgodnie z wszelkimi przepisami, jako działalność gospodarcza w postaci skupu i obrotu trzodą chlewną i bydłem w celach zarobkowych.
- Tematem punktu skupu trzody chlewnej i udziału w jego organizowaniu sołtysa Zygmunta Grothy zajmujemy się od dłuższego czasu - informuje Franciszek Rzeszewicz, przewodniczący Rady Gminy w Przodkowie. - Mamy pełną teczkę pism i wyjaśnień. Ja nie mogę stwierdzić wygaśnięcia mandatu. Obaj radni złożyli zgodne z prawdą oświadczenia majątkowe, bo z tytułu działania komitetu nie zyskali żadnych dochodów. Zwróciłem uwagę Zygmuntowi Grotha, że angażując się w działalność punktu staje w niezręcznej sytuacji - sołtysa, podpisującego umowę z gminą na użyczenie gminnej ziemi i radnego, korzystającego z gminnej nieruchomości. Z tego co wiem, całą działalność tę prowadził ktoś inny.
Kolejny raz odpiszę na pismo Mariana Hincy próbując wyjaśnić jego wątpliwości.
Jeden z kartuskich prawników potwierdził wersję przewodniczącego Rzeszewicza, argumentując, że jeżeli radni działali społecznie, nie mieli obowiązku podać tej informacji w oświadczeniu majątkowym.
Pracowałem społecznie mówi Zygmunt Grotha
- Nie podałem w ośwadczeniu majątkowym, że prowadzę działalność gospodarczą, bo to wszystko robiłem społecznie. Nie otrzymywałem z tego tytułu żadnych dochodów. Był to społeczny komitet, czyli bez profitów. Od razu zostało ustalone, że nie będzie żadnych korzyści.
Nie miałem żadnych korzyści mówi Stanisław Miąskowski
- Jestem w komitecie, ale to był czyn społeczny. Będąc w zarządzie, nie miałem żadnych korzyści majątkowych. Zależało mi, żeby mniejszym hodowcom ułatwić skup i sprzedaż żywca. Ja żadnych korzyści majątkowych nie uzyskałem.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?