Łącznie 12 osób wzięło udział w tegorocznej, drugiej już odsłonie sympozjum „Geometria Kamienia”. Artyści przybyli na Złotą Górę głównie z Trójmiasta, jednak pojawili się również rzeźbiarze z Krakowa, Torunia, ze Lwowa oraz, jako swoista „reprezentacja gospodarza”, obecny był dr Marcin Plichta, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, dyrektor kartuskiej Galerii Refektarz, a także jeden z koordynatorów projektu. W sympozjum uczestniczyli zarówno studenci, jak i profesjonaliści z dużym doświadczeniem.
- Przyjęliśmy taką zasadę (...), że będziemy zapraszali połowę profesjonalistów i połowę studentów. Wtedy jest taka fajna równowaga, bo się nawzajem uzupełniamy, pomagamy sobie - wyjaśnia Marcin Plichta.
Rzeźbiarze przez około trzy tygodnie przygotowywali swoje prace w granicie polnym. Jedni decydowali się na swoiste oddanie natury, poprzez stworzenie całych scen np. zwierząt wokół wodopoju, drudzy łączyli skałę z elementami nowoczesnymi, jak poręcze czy stalowe pręty, a jeszcze inni skupiali się bardziej na uwydatnieniu szczególnych kształtów i właściwości obrabianych kamieni.
- To hasło „Geometria kamienia” nie jest tytułem obligatoryjnym, że teraz musimy szanować jakieś formy geometryczne. To bardziej chodzi o pretekst, aby zaingerować w ten kamień, bądź nie. W jakiś sposób ten kamień polny przetworzyć, żeby stworzyć z niego obiekt, rzeźbę - tłumaczy dyrektor Galerii Refektarz. - Piękno tego kamienia można wydobyć jeszcze bardziej, albo je wręcz zaburzyć. Pozbawić go tej krągłości, naturalnych kształtów. To zależy od twórców, od ich indywidualnego podejścia. Niektórzy chcą bardzo mocno ingerować w ten kamień, zaburzyć tę naturalną formę, a inni wręcz eksponować jeszcze bardziej to, co już jest.
Marzenia i starania
Organizatorami II Międzynarodowego Sympozjum Rzeźbiarskiego „Geometria Kamienia” były: Wydział Rzeźby i Intermediów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, Gmina Kartuzy oraz Galeria Refektarz w Kartuzach. Jak przyznają koordynatorzy projektu pomysł zorganizowania takiego pleneru już od dłuższego czasu chodził im po głowie.
- Takie sympozja były już organizowane we Wdzydzach (…), ale to jakby zniknęło. My tę tradycję postanowiliśmy jakoś podtrzymywać, albo nawet trochę uwspółcześnić, bo będziemy też łączyć kamień z metalem - mówi dr Małgorzata Wiśniewska, podkreślając także rolę władz miasta i gminy w organizacji sympozjum. - Ta współpraca z Kartuzami też jest tutaj dla nas bardzo ważna, bo jednak to są kamienie stąd. My tych kamieni nie zwozimy z południa Polski tylko pracujemy w materiale dostępnym tu, na miejscu.
Niemniej, choć materiał był już na miejscu, zebranie na tak długi czas kilkunastu rzeźbiarzy okazało się pewnym wyzwaniem.
- To jest bardzo trudno dzisiaj wygospodarować trzy tygodnie z życia prywatnego na to, żeby wyjechać sobie gdzieś i spędzić czas na takim sympozjum (...). Ale to jest też jedyna możliwość w ciągu roku, żeby powstała praca, która ma swoją skalę - mówi Marcin Plichta.
Prace artystów podziwiać można było na swoistym wernisażu w piątek 20 września na terenie Centrum Sportów Wodnych i Promocji Regionu na Złotej Górze, gdzie część autorów opowiadała też o swych inspiracjach i przesłaniu. Rzeźby pozostaną na miejscu jeszcze przez kilka tygodni, jednak docelowo miałyby się znaleźć w jednym z kartuskich parków.
- Moim marzeniem jest, żeby w Kartuzach (...) powstała poważna kolekcja tego typu rzeźb. Taka „galeria pod chmurą” - opowiada Marcin Plichta. - Takie parki rzeźby mają miasta na zachodzie m. in. w Holandii, we Włoszech, ale też w Polsce: w Mrągowie czy w Strzegomiu.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?