Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Kaszubach giną byki i jałówki

(J.S., PL)
(J.S.)
W ostatni weekend w Mściszewicach rolnik zgłosił kradzież byka o wartości 2,5 tys. zł, zaś w Smętowie Chmieleńskim z pastwiska złodzieje ukradli jałówkę wartości 1500 zł. Złodzieje zgarniają zwierzęta pozostawione na noc na pastwiskach.


Mimo apeli policji - rolnicy nie zamykają bydła nocą w zagrodach a złodzieje wykorzystują nadarzającą się okazję. Nie ma tygodnia, by z pól nie ginęły krowy i byki. – W całej Polsce każdej jesieni nastaje czas kradzieży bydła.

– Apelujemy do rolników, by na noc wprowadzali bydło do obór – podkreśla Iwona Kuczyńska naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. – Każdy właściciel zamyka przecież samochód na klucz, czy to na posesji, czy w garażu, a bydło, choć ma często porównywalną wartość, zostawia się na pastwę złodziei.

Zgodnie z prawem unijnym bydło musi posiadać kolczyki oraz paszport z danymi dotyczącymi pochodzenia. Ubojnie zwierząt mają obowiązek sprawdzać legalność doprowadzanego na rzeź bydła.

– Aby zwierzę trafiło do rzeźni, musi mieć dwa kolczyki oraz paszport – mówi Kazimierz Sekuła, powiatowy lekarz weterynarii w Kartuzach. - Bez nich rzeźnik nie ma prawa przyjąć bydła do rzeźni.
Zastanawia więc co więc robią złodzieje z ukradzionym bydłem? Legalnie nie mogą sprzedać, ni oddać do rzeźni. Prawdopodobnie kradną na zamówienie, na wesela i do własnego spożycia.


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto