W piątek 4 listopada na Komendę Powiatową Policji w Kartuzach zgłosiła się 36-letnia mieszkanka naszego powiatu. Kobieta twierdziła, ze padła ofiarą oszustwa.
Jak podaje mł. asp. Karolina Jędrzejczak, p.o. oficera prasowego KPP w Kartuzach, 36-latka otrzymała telefon od nieznajomego, podającego się za pracownika banku. Rozmówca przekonał kobietę, że jej konto jest zagrożone i trzeba natychmiast podjąć kroki, by uchronić pieniądze na nim. Mieszkanka, cały czas słuchając instrukcji domniemanego pracownika banku, wypłaciła 10 tys. zł, a następnie, za pomocą wpłatomatu, wpłaciła je na wskazane przez rozmówcę konto. Pieniądze te jednak zniknęły, a konto 36-latki nigdy nie było zagrożone.
Tydzień temu opisywaliśmy praktycznie identyczną sytuację.
Policjanci jeszcze raz apelują, aby zachować ostrożność, gdy kontaktujący się z nami proszą o podawanie poufnych informacji przez telefon lub wpłacanie pieniędzy na nieznane konta. Przypominają też, że pracownicy banków nigdy nie dzwonią do ludzi z prośbą o podanie hasła czy instalację jakichkolwiek programów.
- Zazwyczaj po prostu brakuje weryfikacji ze strony ofiar oszustwa. Gdy odbieramy taki telefon z banku najprościej jest rozłączyć się, znaleźć np. w Internecie numer do konsultanta naszego banku i zadzwonić, celem sprawdzenia, czy faktycznie nasze konto jest zagrożone - mówi rzeczniczka kartuskiej policji.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?