We wtorek 9 listopada na Komendę Powiatową Policji w Kartuzach zgłosił się 40-letni mieszkaniec naszego powiatu, który dzień wcześniej miał paść ofiarą oszustwa. Na początku tygodnia do 40-latka zadzwonił nieznany mężczyzna, podający się za konsultanta jego banku.
- Spytał się, czy mieszkaniec wykonał właśnie przelew. 40-latek zaprzeczył, na co nieznany mężczyzna odparł, że musiał paść ofiarą cyberprzestępstwa - mówi st. post. Aldona Domaszk, p.o. oficera prasowego KPP w Kartuzach. - Następnie przekazał zgłaszającemu, że zaraz zadzwoni do niego inny konsultant, który wyjaśni co robić dalej.
Jak zapowiedział tak się stało - po chwili do 40-latka zadzwoniła druga osoba, również podająca się za konsultanta. Nakłoniła ona mieszkańca naszego powiatu do zainstalowania na telefon aplikacji TeamViewer. W ciągu ok. 2-godzinnej rozmowy 40-latek krok po kroku wykonywał kolejne instrukcje domniemanego konsultanta. Na sam koniec ten polecił zgłaszającemu, aby przez najbliższy czas nie logował się do swojego konta bankowego.
- Pan jednak się skusił i wszedł na swoje konto. Wtedy okazało się, że nie ma na nim 56 100 zł. Łącznie wykonano sześć przelewów - dodaje rzecznik kartuskiej policji.
W efekcie funkcjonariusze prowadzą teraz działania, mające na celu ustalić tożsamość i namierzyć oszustów. Sam poszkodowany przyznaje, że choć podający się za konsultantów mówili bardzo dobrze po polsku, to dało się wyczuć u nich wschodni, rosyjski akcent.
Jednocześnie policjanci jak zwykle przestrzegają przed tego typu zdarzeniami i apelują o ostrożność, jeśli chodzi o sprawy bankowe oraz podawanie swych danych.
- Pracownicy banków nigdy nie proszą o poufne dane, ani nie nakłaniają do zainstalowania jakichś aplikacji - mówi st. post. Aldona Domaszk.
Warto też pamiętać o innych formach oszustw, których prawdziwą plagę mieliśmy w ostatnich miesiącach. Najczęściej mieszkańcy naszego powiatu padali ofiara metody, polegającej na tym, iż sprzedający otrzymuje link, po kliknięciu w który przekierowany jest na stronę łudząco podobną do tej, gdzie wystawiał swoje przedmioty (lub np. na fałszywą stronę przewoźnika). Na stronie znajduje się formularz z prośbą o podanie danych, takich jak numer karty płatniczej, jej data ważności i kod CVV oraz stan aktualny konta. Po wypełnieniu formularza oszuści są już w posiadaniu niezbędnych informacji by wyczyścić konto. Potrzebują tylko kodu do autoryzacji, który przychodzi do sprzedającego w wiadomości SMS. Kod wpisany do formularza jest kodem autoryzującym wypłatę środków.
Cyberprzestępcy podszywają się również pod firmy kurierskie i rozsyłają sms-y lub maile o dopłatę kilkudziesięciu groszy do rzekomo wysłanej paczki, na co też trzeba uważać.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?