Mniej środków unijnych dla Pomorza to też problem lokalny. - Możemy zapomnieć o odnowie naszej kolei - komentuje wójt Sierakowic

15 lutego odbyło się spotkanie online pomorskich samorządowców z wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzatą Jarosińską-Jedynak. Poza przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego, na czele z wicemarszałkiem Wiesławem Byczkowskim, w konsultacjach wzięło udział też wielu prezydentów miast, burmistrzów oraz wójtów z Pomorza. Wszyscy chcieli poznać szczegóły, co do podziału środków z Unii Europejskiej.

Wedle przedstawionych planów bowiem na lata 2021-2027, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, do województwa pomorskiego miałoby trafić o 736 mln euro mniej, niż ostatnio - to prawie 40-procentowa różnica.

Z pozoru może się to wydawać problem głównie dla władz wojewódzkich, ale tak duża zmiana niewątpliwie przełoży się również na grunt lokalny. Jeszcze przed spotkaniem z wiceminister Jarosińską-Jedynak wójt gminy Sierakowice przestrzegał, że brak tych pieniędzy może oznaczać koniec rewitalizacji i reaktywacji linii kolejowej 229.

- Gdyby miało być o 700 mln euro mniej to są ok. 3 mld zł. Możemy zapomnieć o odnowie naszej kolei. Bo z tych środków jej budowa ma być finansowana - teraz, w tej edycji. To dotyczy nas - mówił na sesji Rady Gminy Tadeusz Kobiela.

Szef sierakowickiego samorządu (podobnie jak i samorządowcy na poniedziałkowym spotkaniu) zastanawiał się też nad powodem takiej decyzji. Dotąd środki unijne były rozdzielane na podstawie różnych wskaźników, jak m.in. zamożność regionu czy jego zaludnienie. Teraz jest to dużo mniej skonkretyzowane.

- Dotychczas bywało tak, że środki na daną edycję były z góry wiadome, jakie przypadają na każde województwo - mówił wójt Sierakowic. - Można było to matematycznie wychwycić. A teraz nikt nic nie wie.

W podobnej sytuacji jak Pomorze znalazły się też m.in. województwa wielkopolskie i dolnośląskie, najwięcej środków zaś miałby dostać Śląsk. Konsultacje społeczne Umowy Partnerstwa mają trwać do 22 lutego. Po tym terminie Ministerstwo przedstawi nową wersję (z ewentualnym uwzględnieniem uwag zgłoszonych przez samorządy).

Przypomnijmy, że starania o przywrócenie ruchu kolejowego na trasie Kartuzy-Sierakowice trwają już od wielu lat. W 2014 roku w samej gminie Sierakowice powstał list intencyjny w sprawie reaktywacji linii, kilka miesięcy później podpisano też porozumienie, co do opracowania studium wykonalności odcinka Kartuzy-Sierakowice-Lębork.

Środki na realizację zadania udało się zabezpieczyć dopiero po niespełna 5 latach, w styczniu 2019 roku. W listopadzie tego samego roku w Sierakowicach zakończono modernizację dworca kolejowego - inwestycja ta bezpośrednio powiązana była z planami przywrócenia połączeń na trasie z Kartuz do Lęborka. Wiosną 2020 roku trwały jeszcze prace związane z oczyszczaniem torowiska.

Sam koszt przygotowania projektu rewitalizacji linii 229 wyniósł 5,27 mln zł brutto. Otrzymał on dofinansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Odnowienie odcinka jednak zależeć będzie od najnowszej perspektywy na lata 2021-2027.