Kierowca autobusu PKS jadący drogą pomiędzy miejscowościami Siemierowice i Przeryte zauważył leżącego na dachu poza jezdnią, poważnie rozbitego seata. Zawiadomił policję i na miejscu zjawili się funkcjonariusze drogówki na motorach. Zastali samochód po dachowaniu z poważnymi uszkodzenia, jednak nie było w nim żadnych osób.
- Świadkowie zdarzenia poinformowali, że kierowca jechał sam i zaraz po zdarzeniu oddalił się z miejsca. Z uwagi na zagrożenie dla środowiska wyciekami paliwa i innych płynów z pojazdu, policjanci wezwali strażaków - relacjonuje policja. - W czasie zabezpieczania pojazdu na miejsce przyszedł kierowca 19 letni mieszkaniec powiatu kartuskiego, który przyznał, że jechał zbyt szybko, stracił panowanie nad pojazdem i kilkukrotnie dachował, a następnie uderzył w drzewo. Przeprowadzone badanie trzeźwości dało wynik negatywny.
Kierowca miał szczęście, że wypadek nie zakończył się dla niego tragicznie, ale i tak nie uniknął konsekwencji. Oprócz rozbicia auta otrzymał mandat w wysokości 400 zł, a na jego konto powędrowało 6 punktów karnych. 19-latem musiał też odholować seata z miejsca i poniesie koszty akcji strażaków.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?