Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ministranci-seniorzy z Kartuz po wielu latach ponownie przy ołtarzu - ZDJĘCIA

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
27 grudnia, w oktawie Bożego Narodzenia, w kościele św. Kazimierza w Kartuzach miała miejsce niezwykła uroczystość. Po kilkudziesięciu latach przed ołtarzem stanęli ministranci, którzy służyli do mszy świętych, uczestniczyli w licznych nabożeństwach w tej świątyni w latach 50. ubiegłego wieku. Przed mszą świętą zostali ugoszczeni na plebanii przez obecnego proboszcza, ks. Ryszarda Różyckiego.

Na zdjęciu, bardzo dobrej jakości zresztą, jest ich 21. Dziś już niestety, pozostała tylko garstka.
To właśnie ta wspólna fotografia skłoniła Wojciecha Pontusa - jednego z ówczesnych ministrantów, a obecnie wiceprezesa Towarzystwa Miłośników Kartuz, do tego, aby spotkać się po latach, porozmawiać z obecnym proboszczem - ks. Ryszardem Różyckim, powspominać dawne czasy, a przede wszystkim wziąć wspólnie udział we mszy świętej w intencji tych, którzy już odeszli.

Być ministrantem - to był dla nas zaszczyt!

Podczas spotkania na plebanii najwięcej czasu zajęło seniorom ministrantom rozpoznanie poszczególnych osób na unikatowej, zachowanej z roku 1952 fotografii. Po ówczesnych dziecięcych twarzach zidentyfikować wszystkich kolegów, to niełatwe zadanie. Panowie Zbigniew Satke, Wojciech Pontus i Jerzy Nacel, poradzili sobie i z tym wyzwaniem. Podzielili się też wspomnieniami z tamtych, tak odległych 50. lat, a nawet 40..
- Na początku 1945 roku, w obawie przed zniszczeniem Gdańska przez naloty alianckie oraz nadciągającym frontem, zdeponowano w okolicach miasta wiele bezcennych zabytków, głównie z obiektów sakralnych - mówi Jerzy Nacel. - Niektóre z nich zostały umieszczone w refektarzu kościoła poklasztornego w Kartuzach, inne uległy rozproszeniu i znalazły się w różnych miejscach na Kaszubach. Dla przykładu w Sierakowicach przechowywano zabytkowy tryptyk antwerpski św. Adriana z kościoła Mariackiego w Gdańsku. Nowy rektor kościoła poewangelickiego w Kartuzach (obecnie św. Kazimierza - przyp. red.) ks. Lubiński, usunął z prezbiterium przeszło stuletni ołtarz, a w to miejsce ustawił szesnastowieczny tryptyk św. Adriana, zwany również ołtarzem św. Apostołów Szymona i Judy. Po czternastu latach pobytu czy przechowywania ołtarza w kościele św. Kazimierza,
2 lipca 1962 roku zwrócono go Bazylice Mariackiej w Gdańsku, a w jego miejscu, tego samego roku odbyło się uroczyste poświęcenie nowego ołtarza. Obecnie ołtarz św. Adriana znajduje się w kaplicy św. Krzyża, która jest usytuowana w północno-wschodniej części kościoła przy Bramie Groblowej.
Takich historycznych ciekawostek padło podczas tego spotkania wiele, ale najbardziej ujmujące były wspomnienia starszych panów, dotyczące ich ministranckiej posługi w kościele św. Kazimierza, należącego wówczas do parafii pw. WNMP w Kartuzach.
- W tej naszej ministranckiej formacji panowała wówczas wspaniała atmosfera - wspomina Wojciech Pontus. - To był dla nas zaszczyt być ministrantem i służyć kapłanowi podczas odprawiania mszy świętej.
Jak dodaje pan Wojciech, początkowo, gdy zaczynali posługę ministrancką, byli przecież dziećmi, więc nie brakowało również wybryków stosownych do wieku.
- Dzwoniąc na nabożeństwo, wieszaliśmy się na dzwonku i bujaliśmy na nim jak na huśtawce - śmieje się pan Wojtek. - Zwiedziliśmy też bez pozwolenia cały kościół i jego podziemia. Ksiądz Lubiński organizował nam różne wycieczki i spotkania. To były fajne czasy, ale najważniejsze było dla nas to, że rodzice, bliscy, są z nas dumni. Ta świadomość często powstrzymywała nas przed wybrykami.
Cała trójka służyła Bogu poprzez ministrancką posługę przez około 10 lat. To były czasy, gdy proboszczem parafii pw. WNMP w Kartuzach był ks. Ignacy Stryszyk, a pieczę nad kościołem św. Kazimierza, wówczas tzw. szkolnym, sprawował ks. Konrad Lubiński wespół z ks. Armatowskim.
- Bardzo mile wspominam tamte czasy, zwłaszcza, gdy naszym opiekunem był ks. Kazimierz Raepke - mówi Jerzy Nacel, obecnie mieszkaniec Gdańska. - Organizował nam przeróżne wycieczki-pielgrzymki, m.in. do Krakowa, Częstochowy czy Gniezna. To co tam przeżyłem jako mały chłopiec, to wciąż niezatarte wspomnienia. Zal za sece ściska, że nie ma już większości moich kolegów z tamtych lat, ani tym bardziej opiekunów - wspaniałych księży, którzy wciąż są w naszej pamięci i modlitwie.
Jak się okazuje, dzieci są dziećmi i zarówno w tamtych latach, podobnie jak obecnie, największy zapał do posługi przejawiają ministranci w okresie kolędowym, kiedy zawsze do ich skarbonek jakiś grosik trafia.
Bycie ministrantem było i jest obecnie posługą szanowaną i docenianą przez Kościół. Bardzo wielu księży właśnie w ten sposób rozpoczynało swoją drogę do kapłaństwa, w tym również ks. Ryszard Różycki, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza w Kartuzach.
- Byłem ministrantem w mojej rodzinnej parafii Matki Bożej Pocieszenia w Drzycimiu przez 10 lat, od dzieciństwa aż do czasów wstąpienia do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie, czyli ponad 10 lat - wspomina ks.. Ryszard.
I to ks. Ryszard Różycki zaproponował, aby podczas mszy świętej ministranci-seniorzy stanęli tak jak przed laty w komżach przy ołtarzu, na co ochoczo się zgodzili.

Msza święta w intencji m.in. ministrantów-seniorów, w tym tych, którzy już odeszli do Pana

Mszę świętą koncelebrowaną odprawili poza ks. proboszczem również ks. Arkadiusz Guz i ks. Waldemar Prondzinski (każdy z kapłanów w innej intencji).
Ks. Ryszard Różycki już na wstępie wspomniał, że we mszy świętej posługują tak jak w latach 50. byli ministranci, którzy pod opieką ówczesnych kapłanów służyli tej świątyni przez wiele lat.
Na zakończenie Eucharystii ks. proboszcz podziękował serdecznie Wojciechowi Pontusowi za pomysł zorganizowania takiego spotkania, jak również odprawienia mszy świętej w intencji żyjących, jak i przede wszystkim nieżyjących już ministrantów tworzących wspólnotę ministrancką w latach 50. i 60. ub. wieku.
Bardzo smutne jest to, że w latach 50. byli dopiero dziećmi, a praktycznie większość z nich już nie żyje.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto