Gdy tylko kierowca zauważył kłęby dymu wydobywające się tylnej części autobusu, zatrzymał go i bezpiecznie opuścił pojazd.
Strażacy wstępnie przypuszczają, że przyczyną pożaru był zapalenie się opony na tylnej osi pojazdu.
– Zjeżdżał do bazy, dlatego w środku nie było pasażerów i nikt wcześniej nie zaalarmował, że autobus się pali - wyjaśnia Marian Kotecki, właściciel autobusowej firmy. – W ciągu dwóch dni dowiemy się, co naprawdę było przyczyną pożaru. W tej części autobusu niskopodłogowego przechodzą różne przewody, więc trudno jednoznacznie określić, od czego wziął się ogień.
Jak zapewnia Marian Kotecki, jego tabor autobusowy jest w dobrym stanie technicznym, a wypadek jednego pojazdu nie wpłynął na utrzymanie płynności w komunikacji, którą obsługuje 160 jego autobusów.
- To był mercedes z 1998 roku, najpopularniejszy model, jaki posiadamy - dodaje Marian Kotecki. - Na miejscu mamy części zamienne, wymienimy nadpalone plastikowe części.
Straty oszacowano na 8 tys. zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?