Niemiła niespodzianka czekała 1 czerwca na pacjentów, którzy pomoc w ramach podstawowej opieki zdrowotnej uzyskiwali w poradni działającej przy Powiatowym Centrum Zdrowia, czyli kartuskim szpitalu. Okazało się, że lek. med. Tomasz Kozłowski nie przyjmuje tam już pacjentów, poradnia POZ po kilku latach od uruchomienia przestała funkcjonować.
- Nie poinformowano nas o zamiarze likwidacji poradni - mówi oburzona pacjentka. - W szpitalu zapewniano nas do ostatniej chwili, że ktoś go zastąpi i nie mamy się nigdzie przepisywać. 3 czerwca wraz z mężem poszliśmy do lekarza i pocałowaliśmy klamkę. Dopiero wtedy powiedziano nam, że lekarza rodzinnego już tutaj nie będzie. Mąż potrzebował insuliny, musiał pożyczyć od kolegi. Tak się nie postępuje z ludźmi, zostaliśmy na lodzie.
Marek Tybor, prezes PCZ i lekarz naczelny szpitala przyznaje, że placówka z 31 maja zakończyła realizowanie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenia z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Powodem jest brak lekarza.
- Planowaliśmy dalej prowadzić tę poradnię - mówi Marek Tybor. - Co prawda byli lekarze zainteresowani objęciem tego stanowiska, ale najczęściej dopiero za kilka miesięcy. Jeden lekarz zadeklarował, że od czerwca podejmie u nas pracę, ale zrezygnował w ostatnich dniach maja. Z tego powodu nie zdążyliśmy powiadomić pacjentów, tym bardziej, że czasu było mniej przez święto Bożego Ciała.
Więcej na ten temat w dzisiejszym "Dzienniku Bałtyckim".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?