Kartuzy. Tabun odpadów komunalnych przy ulicy Chmieleńskiej. Problem już rozwiązany

Już podczas pierwszej rozmowy z Sylwią Biankowską, wiceburmistrz Kartuz, okazało się, że gmina zna sprawę notorycznie zalegających odpadów, przesypów i zanieczyszczania nieruchomości przy Szkole Podstawowej nr 2 odpadami.

Właścicielem terenu jest gmina Kartuzy, a pojemniki na odpady komunalne usytuowane zostały w tym miejscu przez Polski Związek Działkowców - Rodzinny Ogród Działkowy "Kaszubianka", za przyzwoleniem gminy.

Niestety, na mocy uchwały Rady Miejskiej w Kartuzach, która stanowi o prawie miejscowym, od 1 stycznia br. gmina Kartuzy nie obsługuje nieruchomości, na których znajdują się ogródki działkowe w zakresie odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych.

- Tym samym od stycznia każdy zarząd rodzinnego ogrodu działkowego winien zlecić usługę odbioru odpadów firmie zewnętrznej na podstawie odrębnej umowy, w której określa warunki wywozu odpadów, w tym sposób i częstotliwość odbioru odpadów, w zależności od potrzeb i samodzielnie, bez ingerencji urzędu - objaśnia Sylwia Biankowska.

Jak dodaje wiceburmistrz, Urząd Miejski w Kartuzach niejednokrotnie usuwał zalegające odpady, jednak w obecnym stanie prawnym nie może dopuścić do powtarzania się takich sytuacji.

- Do obowiązku zarządu ROD należy przygotowanie miejsca do odbioru odpadów w sposób gwarantujący zachowanie czystości i porządku na nieruchomości - kontynuuje wiceburmistrz Biankowska. - Interweniowaliśmy w tej sprawie wielokrotnie, wskazując na niewystarczającą liczbę pojemników do segregacji odpadów i konieczność zwiększenia ilości wywozu odpadów na składowisko. Informowaliśmy też zarząd ROD o konieczności edukacji użytkowników ogrodu, że zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku w gminie Kartuzy, właściciele nieruchomości zamieszkanych mają możliwość dostarczenia odpadów na PSZOK we własnym zakresie.

Jak dodaje wiceburmistrz, pomimo tego w dalszym ciągu były wystawiane do odbioru odpady wielkogabarytowe, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, odpady budowlane, zużyte opony.

Po naszej interwencji wiceburmistrz Biankowska obiecała, że sprawa zostanie raz na zawsze rozwiązana, a dziesiątki rozsypanych worków z odpadami i większymi gabarytami, znikną z tego miejsca. Słowa dotrzymała.

W środę, 2 czerwca przeprowadzono w tym miejscu wizję lokalną z udziałem zarządcy ROD i ustalono, że pojemniki na odpady mają znajdować się na terenie ogrodu pod nadzorem, tak aby dostęp do pojemników mieli wyłącznie użytkownicy ogrodu.

Ponadto gmina wyposażyła ROD w tablice informacyjne traktujące o właściwej segregacji odpadów.

- To, w jaki sposób przygotowujemy odpady do odbioru, nie zależy od gminnych służb komunalnych, tylko od właścicieli odpadów - dodaje Sylwia Biankowska. - W przypadku rodzinnych ogrodów działkowych mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową, więc wyłącznie od użytkowników ogrodów działkowych zależy, czy w miejscu odbioru odpadów będzie panował ład i porządek. Mamy nadzieję, że po ostatnich kontrolach i ustaleniach z przedstawicielem ROD do podobnego incydentu, przy parkingu szkoły i wjeździe do ogrodu "Kaszubianka" już nigdy nie dojdzie.