- Tadeusz był młodym człowiekiem - mówił w słowach pożegnania ks. Grzegorz Lewandowski, probszcz z Prokowa. - był z mojej parafii, stąd moja obecność tutaj. Był dobrym i szlachetnym człowiekiem. W tę niedzielę nie pojechał na ryby, na grzyby, ale poświęcić swój motocykl do Pelplina. Uczył się na stolarza, ale pracował jako murarz. To on wykańczał pokoje na plebanii, tak jak wcześniej z ojcem Gerardem pomagał przy budowie kościoła i plebani. Był bardzo dobrym synem - jeszcze w ubiegłą środę był w Prokowie na urodzinach swojej mamy, także na mszy św.
Podczas mszy św. żałobnej ks. Grzegorz apelował też, by w swoim życiu nie skupiać się na sprawach tego świata i nie odkładać modlitwy, rekolekcji - na później. Bo to "później" - może już czasami nie nadejść.
Na cmentarzu, podczas składania trumny do grobu, motocykliści włączyli silniki i klaksonami pożegnali kolegę ze swego grona. Zapowiedzieli, że jutro także przyjadą pożegnać kolejne dwie ofiary tego wypadku.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?