Ale tak właśnie mieszka w Kartuzach rodzina pani Bożeny – mąż, syn i drugi syn z rodziną – razem pięcioro dorosłych oraz trójka dzieci. Syn Maciej z żoną i trójką dzieci od 11 lat czekają w kolejce po mieszkanie komunalne w Kartuzach. Przez pierwsze lata małżeństwa wynajmowali mieszkanie, ale gdy rodzinę dopadły choroby, musieli wprowadzić się do rodziców, bo z jednej pensji nie byli w stanie się utrzymać.
Młoda rodzina jest niesamowicie trudnej sytuacji – żona Macieja, Edyta, cierpi na nienazwaną chorobę serca, powodującą nagłe zgony w młodym wieku – i od roku ma wszczepiony defibrylator serca. Jest pod stałą opieka kardiologiczną. Ze względu na inne wczesne zgony w rodzinie, rodzina zostanie objęta programem badań genetycznych.
- W styczniu u pięcioletniej córeczki objawiła się cukrzyca – opowiada Maciej. – To odmiana oporna na insulinę, córka ma założoną pompę insulinową.
Matka dzieci nie pracuje, sprawuje opiekę nad dziewczynkami, ma orzeczoną III grupę niepełnosprawności.
- Czasem poziom cukru skacze wysoko, czasem spada tak nisko, że błyskawicznie muszę córkę odtransportować do szpitala – mówi mama. - Ze względu na zwiększony rygor higieniczny, córeczka powinna zajmować własny pokój, mieć odpowiednie warunki sanitarne.
– Zasypujemy Urząd Gminy w Kartuzach prośbami o mieszkanie – pokazuje liczne podania ojciec rodziny. – Podczas jednej z rozmów z panią burmistrz usłyszeliśmy zachętę, że jeśli znajdziemy pustostan wśród lokali komunalnych, będziemy pierwsi do przydziału. W czerwcu otrzymali pismo z urzędu, że mogą zamieszkać w lokalu socjalnym w Dzierżążnie.
Nie przyjęli tej propozycji – ze względu na odległość od szpitala, na środowisko nie cieszące się dobrą opinią. I znaleźli dwa puste mieszkania na Nowym Osiedlu. Jedno - po sąsiedzku. Poinformowali urzędników. Od 30 lipca mieszkanie stoi puste. A urzędnicy odpisują – że trwa postępowanie administracyjne i lokale nie są dostępne a rodzina jest na pierwszym miejscu listy oczekujących na mieszkanie. O sytuacji rodziny dowiedział się z internetu obcy człowiek – zaproponował pomoc w wyremontowaniu mieszkania, jego wyposażeniu – by rodzina miała godne warunki do mieszkania.
- Jak to możliwe, by mieszkanie od 2 miesięcy stało puste, a tu osiem osób gnieździ się w jednym pokoju – kręci głową. – To nieludzkie, tak nie może być, że tu nawet nie ma łazienki. Sytuacja zdrowotna tej rodziny jest bardzo skomplikowana i bez pomocy instytucjonalnej, się nie poprawi
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?