Już od samego początku środowe spotkanie zapowiadało się na długie, choćby nawet patrząc przez pryzmat kartuskich sesji budżetowych w poprzednich latach. Aby skupić się na sprawach finansowych z porządku obrad wyłączono pięć projektów uchwał, dotyczących nadania nazw ulicom. Niedługo potem zaczęła się prawie 10-godzinna dyskusja.
Radni mieli zastrzeżenia m.in. co do bardzo kosztownej budowy sali gimnastycznej przy SP nr 2 w Kartuzach. Inwestycja ta miałaby pochłonąć nawet 19 mln zł. Punktem spornym okazało się też 600 tys. zł, przeznaczone w planie budżetowym na budowę sieci ciepłowniczej na Nowym Osiedlu. W trakcie rozmów z kolei sami radni przedstawili liczne dodatkowe propozycje zadań w sołectwach.
Tyberiusz Kriger, szef klubu PiS w Radzie Miejskiej w Kartuzach, przedstawił owe plany i zaproponował, aby na ich realizacje przekazać środki, przeznaczone właśnie na wspomniane ocieplenie Nowego Osiedla. Do rozbudowy sieci ciepłowniczej radni i urząd mieliby wrócić po wypracowaniu wspólnego stanowiska.
Przeciwko proponowanym inwestycjom w sołectwach wystąpili burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński, wiceburmistrz Sylwia Biankowska oraz skarbnik gminy Alicja Szwaba. Tłumaczyli oni, że po prostu nie wszystkie te rzeczy można na ten moment umieścić w budżecie. Radny Kriger twierdził jednak, że wystarczy to wpisać do tabelki w Excelu i podliczyć.
- Mamy specjalny system do budowania wieloletniej prognozy finansowej, gdzie wylicza on nam od razu wskaźniki finansowe dla prognozy. Tego nie można zrobić w Excelu. Jeżeli cokolwiek zmieniamy to musimy zobaczyć, jak to wpłynie na wskaźniki - odpowiedziała Sylwia Biankowska.
- To nie jest kwestia tylko przeniesienia i podliczenia wydatków bieżących i majątkowych, bo z tego, co już spojrzałam, np. w wydatkach bieżących na drogach nie ma środków. Wszystkie poszły na odśnieżanie. Więc jeżeli będziemy je zdejmować umowa zostanie przekroczona. Nie możemy robić takich rzeczy - dodawała skarbnik Alicja Szwaba. - Jeżeli nie wiecie Państwo dokładnie, jak jest skonstruowana umowa i jak funkcjonuje budżet prosiłabym nie robić takich poprawek, które zburzą nam całość systemu.
Propozycje kompromisu
Z racji zbliżającej się już dziewiątej godziny obrad i wspomnianej złożoności całego procesu, wiceburmistrz Biankowska proponowała, aby zrobić przerwę do poniedziałku, celem wykonania przez Urząd Miejski odpowiedniej analizy. Zastępczyni szefa kartuskiego magistratu sugerowała też, że można by zrobić dodatkowe spotkanie przez sesją, aby wszystko omówić, zaprezentować.
Radny Tyberiusz Kriger jednak pozostawał przy swoim, podobnie jak i wielu innych członków. Głos w dyskusji zabrał także sam burmistrz Gołuński. Przedstawił on swoją propozycje wyjścia z impasu - aby przyjąć teraz zaprezentowany budżet na rok 2021, a na sesji pod koniec marca znalazłyby się punkty, zawarte we wniosku radnego Krigera. Prosił też o pozostawienie 600 tys. na ocieplenie Nowego Osiedla, a urząd przygotuje taką kwotę na proponowane zadania z wolnych środków. Szef kartuskiego magistratu zaznaczył przy tym, że jeśli nie będzie zgody radnych na takie rozwiązanie to urząd po prostu się wyłączy z rozmowy, „bo to nie ma sensu”.
- Zaczyna to być niepoważne trochę i jest mi bardzo smutno, że Państwo kosztem mieszkańców ścinacie im środki na ogrzewanie, bo chcecie się „zabawić”, pokazać, że chcecie dać tutaj kawałeczek drogi, tam kawałeczek drogi. Tak nie funkcjonuje budżet - mówił Mieczysław Grzegorz Gołuński. - Musimy tutaj to po prostu poukładać. Nie możemy w tej chwili tego zmienić, bo my wtedy wystąpimy do RIO, że nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Będzie trzeba wystąpić z wnioskiem o rozwiązanie rady i urzędu, bo inaczej się tego nie da. Państwo zaczynacie podchodzić do tego w sposób niepoważny, a wręcz szantażem.
Na zapewnienia burmistrza, o uwzględnieniu ich propozycji przy następnych obradach, odpowiedziała radna Klaudia Kałużna.
- Proszę zwrócić uwagę, że pan burmistrz jakiś czas temu już gwarantował radnemu Ryszardowi Duszyńskiemu budowę kanalizacji w jego rejonie. Zgodziliśmy się na to. W zeszłym roku również zgodziliśmy się na wpisanie pewnych naszych zadań. Pan burmistrz też nam dał gwarancję, że je zrobi. Ja w tej chwili nie wierzę w słowa pana burmistrza. Z całym szacunkiem, ale dał nam Pan przykładów kilka, że obiecuje, a potem jednak się tak nie dzieje - mówiła.
Z kolei wspomniany Ryszard Duszyński odniósł się do swego rodzaju przestrogi burmistrza Gołuńskiego, o wyłączeniu się z obrad i skierowaniu sprawy do RIO.
- Proszę nas nie straszyć, nie jesteśmy chłopakami tutaj, ale radnymi (...). Uważam, że powinniśmy przyjąć wniosek pana Tyberiusza, jeżeli zostanie przyjęty to zmiany wprowadzi pani skarbnik, a w poniedziałek wrócimy i od tego uzależnimy zatwierdzenie wieloletniej prognozy finansowej i budżetu - proponował radny.
- Myślę, że trochę się bawimy jak dzieci, a Pan, jako senior, powinien być przykładem, żeby ewentualnie do tej piaskownicy się nie zbliżać - odparł szef kartuskiego magistratu, jeszcze raz proponując, aby przyjąć budżet, a te zadania z wniosku radnego Krigera, które będzie można zrealizować, zostaną wprowadzone na następnej sesji.
Obrady przerwane
Rozmowy trwały jeszcze przez dłuższą chwilę, jednak gdy ostatecznie przyszło do głosowania nad wnioskiem Tyberiusza Krigera, wielu członków Rady Miejskiej straciło połączenie. Przewodniczący Mariusz Treder i tak zarządził głosowanie, ale okazało się, że nie ma w tym momencie kworum, w związku z czym obrady zostały przerwane. Ryszard Duszyński i Andrzej Pryczkowski zasugerowali, aby potrącić diety radnym, którzy wyłączyli się z sesji bez usprawiedliwienia. Jakiegoś sposobu ukarania tych osób domagały się też m.in. Klaudia Kałużna i Aleksandra Pruszak.
Radni wrócą do sprawy budżetu gminy w poniedziałek o godz. 14
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?