Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kartuzy. Nie doszło do "ustawki" między gimnazjalistami a nieznaną młodzieżą

(J.S.)
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Kartuzach skupia uczniów od szkoły podstawowej aż po liceum
Zespół Szkół Ogólnokształcących w Kartuzach skupia uczniów od szkoły podstawowej aż po liceum (J.S.)
W środę około południa dyrekcja szkoły Podstawowej nr 5 w Kartuzy oraz młodzież zgromadzona na szkolnym boisku przeżyła chwile niczym z amerykańskiego filmu - od strony miasta nadciągnęła grupa młodzieży - która na widok nadjeżdżających dwóch radiowozów raptem się rozpierzchła..

- W szkole czuło się jakieś podminowanie - przyznaje Anna Okrój, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Kartuzach, dużej placówki oświatowej w mieście, skupiającej szkołę podstawową, gimnazjum i liceum.
Z relacji pani dyrektor wynika, że do budynku szkoły weszło dwóch obcych uczniów. Byli to gimnazjaliści z innej szkoły
- Byli jacyś hardzi, butni, opryskliwi - opowiada Anna Okrój. - Do tej pory nie spotkałam się z takim podejściem ucznia do nauczyciela. To aroganckie zachowanie znacznie odbiegało od przyjętych norm. Wyprosiłam tych dwóch uczniów ze szkoły.Nie chcieli opuścić budynku, a gdy już wyszli na teren przyszkolny, ostentacyjnie zapalili papierosy mimo moich ostrzeżeń. To była taka uczniowska manifestacja. Co dziwne - mimo, że zabrzmiał dzwonek na przerwę i uczniowie mogli iść do domu, nie ruszali się ze szkolnego boiska, jakby przeczuwając coś niedobrego.
Poprosiłam ochronę, by pojawiła się na terenie szkoły.Ochroniarze również odczuli nietypową atmosferę wśród uczniów - stwierdzili, że zapowiada się na "ustawkę", uczniowską bitwę i wezwali policję.Gdy radiowozy na sygnałach pojawiły się pod szkołą, zniknęła grupa młodzieży, którą widziano od strony sklepu Biedronka.
Dziś uczniowie z ożywieniem rozmawiali o wczorajszej akcji.
- Poinformowałam uczniów o konieczności noszenia legitymacji szkolnej i okazywania jej na portierni - dodaje Anna Okrój. - Kiedyś zdarzały się uczniowskie bójki, ale jak pamiętają to inni nauczyciele, miały one miejsce pod lasem, nigdy pod szkołą. I choć nikomu nic się nie stało - mamy świadomość, że zapobiegliśmy złu.
Policja w związku z tym wydarzeniem nie podjęła żadnych dalszych kroków.
- Otrzymaliśmy zawiadomienie o zagrożeniu bójką, wysłano patrol, ale ponieważ do niczego nie doszło - nie ma dalszego postępowania - podsumowuje Jarosława Krefta, rzecznik kartuskiej policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kartuzy. Nie doszło do "ustawki" między gimnazjalistami a nieznaną młodzieżą - Kartuzy Nasze Miasto

Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto