Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kartuzy. Mikołaj spotkał się z dziećmi na Rynku i przy kartuskiej kolegiacie

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
5 grudnia, w przeddzień mikołajek, Mikołaj ze swoją świtą przejechał ulicami Kartuz. Towarzyszył mu Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz. Najliczniejszy tłum czekał na dziadka z siwą brodą na Rynku. Na finał odbyło się spotkanie z dziećmi przy kolegiacie i rozświetlenie choinki zorganizowane przez Towarzystwo Miłośników Kartuz i gminę Kartuzy.

Niedzielny przejazd Mikołaja ulicami Kartuz był zapowiadany w mediach, stąd na ulicach oczekiwały na niego dzieci wraz z rodzicami. Najliczniejsza grupa czekała na Rynku. Mikołaj nie zostawił dzieci, zsiadł ze swych sań i długo pozował do wspólnych zdjęć.

W roli „śnieżynki” - asystenta Mikołaja, wystąpił Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz. To on rozdawał cukierki, a rodzinom, gdzie jest czworo dzieci, czekolady.

W tym roku mikołajowy orszak ubogacili członkowie Stowarzyszenia Miłośników Pojazdów Terenowych i Zabytkowych Kaszuby 4x4. Mikołaj przejechał ulicami: Klasztorną, Wzgórze Wolności, Parkową, Gdańską, Piłsudskiego, os. Wybickiego i z powrotem Piłsudskiego, Kościuszki, Rynek, Bielińskiego, 3 Maja, Mściwoja II, Sambora, Majkowskiego, Nowe Osiedle, os. XX-lecia RP, Ceynowy, jeszcze raz 3 Maja, żeby wreszcie skończyć znów na Klasztornej.

Na finał spotkanie z dziećmi przy kolegiacie

Tu dzieci przywitali razem z Mikołajem burmistrz Gołuński, Tadeusz Moryń, przewodniczący Towarzystwa Miłośników Kartuz oraz ks. Piotr Krupiński, proboszcz parafii kolegiackiej.

Podobnie jak na Rynku i tu dzieci mogły powiedzieć wierszyk czy zaśpiewać piosenkę, za co były nagradzane słodkościami. Ponadto burmistrz przygotował dla maluchów mikołajowe czapki. Można też było sobie zrobić zdjęcie ze "świętym".

- Bez względu na wiek, nie tylko wy drogie dzieci, ale także my dorośli oczekujemy co roku tych pięknych, radosnych świąt - mówił Mieczysław Grzegorz Gołuński. - Mam nadzieję, że nie tylko w stajence, ale też w naszych sercach narodzi się Dzieciątko Jezus. Tego sobie i wam życzę, żebyśmy przy tym wigilijnym stole wraz z najbliższymi mogli zasiąść i podzielić się tym białym chlebem, który ma tę niezwykłą moc przebaczania i pojednania.

- Mam nadzieję, że w tym roku spełnią się wasze marzenia, zwłaszcza tych najmłodszych, że pod tym zielonym drzewkiem w waszym domu znajdziecie te upragnione prezenty, a rodzice będą mieli z was dużą pomoc przy robieniu wigilijnych przysmaków czy przy sprzątaniu domu, zwłaszcza swoich pokojów - kontynuował burmistrz. Wszystkie dzieci zapewniły głośno, że będą pomagać.

- Niech ta choinka, którą za moment rozświetlimy będzie symbolem zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia - mówił ks. Piotr Krupiński. - Podobnie jak w sklepach możemy już zobaczyć choinki, piękne, kolorowe światełka i inne ozdoby. Niech Święty Mikołaj wszystkich nas prowadzi do Jezusa. Módlmy się słowami, których nas Pan Jezus nauczył, włączając tych wszystkich, którzy stają się Świętymi Mikołajami dla nas i tych wszystkich, którzy są obdarowywani, aby mogli cieszyć się tym, że ktoś ich kocha i dzieli się sercem. Ojcze nasz, któryś jest w niebie....

- Ja też kiedyś byłem mały i czekałem na Mikołaja, a potem na Święta Bożego Narodzenia. Rosłem, rosłem aż urosłem i nadal na nie czekam z równą niecierpliwością jak kiedyś - mówił Tadeusz Moryń. - Podobnie ta choinka, którą za chwilę rozświetlimy. Ona też, kiedy już spełni swoją rolę, nadal będzie rosła. Z każdymi świętami będzie większa i więcej lampek trzeba będzie wieszać. Życzę wam kochani, aby prezenty pod choinką były wspaniałe, żeby sprawiły wam dużo radości, bo wasi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie lubią oglądać jak się cieszycie.

Życiorys zapisany w drewnie

To projekt realizowany przez Towarzystwo Miłośników Kartuz w ramach którego przy ulicy nieopodal Parku Miłośników Kartuz powstały drewniane rzeźby autorstwa Ireny Brzeskiej obrazujące życie przeora zakonu kartuzów Jerzego Szwengla.

- Gdy zaproponowano mi ten projekt w zasadzie nie wiedziałam nic o Jerzy Szwenglu, myślałam, że to ktoś kto bajki pisał - mówiła Irena Brzeska. - Gdy zaczęłam poznawać jego życie okazało się, że mamy wiele wspólnego. On też przyjechał tu z Warmii. Przez całe życie spisywał dzieje zakonu kartuzów. Był wielką postacią i mam nadzieję, że teraz poprzez te rzeźby przy kolegiacie będziecie mogli poznać historię jego życia i wartości, które wyznawał.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto