Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kartuska kolegiata zmieni oblicze - rozpoczęła się wymiana zabytkowego dachu sprzed 283 lat FOTO

Janina Stefanowska
Unikatowy dach kartuskiej kolegiaty, w kształcie wieka trumny, dostanie nową miedzianą blachę. Rozpoczęła się wymiana zniszczonego przez czas i warunki atmosferyczne pokrycia XIV-wiecznej świątyni. która powstała w końcu XIV w. teraz nastał czas na wymianę miedzianego dachu, który swym kształtem sławi kartuską unikatową świątynię -

Niezwykły dach zabytkowej świątyni liczy ponad 280 lat.
- Ów kształt powstał podczas przebudowy w latach 1730-33 - mówi Zygmunt Konkol, prezes Stowarzyszenia Kolegiata Kartuska. - Wówczas tę blachę układano bezpośrednio na ciosanych belkach drewnianych o szerokości od 10 do 40 centymetrów. Przez lata drewno pracowało, z czasem blacha stała się coraz cieńsza, powstawały pęknięcia, którymi wlewała się woda, drewno próchniało.

Deszcz, śnieg, słońce, a nade wszystko nieszczelności spowodowane m.in. przez pękającą blachę, uszkodzenia jeszcze z czasów II wojny światowej sprawiły, że opływowy dach przeciekał w wielu miejscach.

- Wcześniej reperowano najpilniejsze miejsca, przekładane były dachy niższe, na spowiednicy, kaplicy św. Brunona, na Złotej Kaplicy i na zakrystii - powiedział ks. Piotr Krupiński, proboszcz kolegiaty. - Wymieniano od razu bardzo zniszczoną więźbę dachową. Część prac wykonano też przy remoncie elewacji. Teraz remontu wymaga cały miedziany dach. Trudno szacować koszty, przebieg prac, bo na każdym kroku czekają nas niespodzianki. To wielkie wyzwanie, nie wiem, czy dla jednego pokolenia. Rozplanowaliśmy roboty na 10 lat.

Tegoroczne prace powinny zakończyć się do końca października. Potem nastąpi przerwa w 2017, by pozbierać środki ma kolejny etap.

- Jeśli pojawiłyby się zewnętrze środki - byłoby pięknie - mówi z troską ks. Piotr Krupiński. - Zaplanowaliśmy w kolejnym etapie wymianę dachu od południowej strony, czyli od cmentarza, bo bardziej zniszczony jest niż od północnej. Na ogół dachy od strony północnej są w gorszym stanie - tu odwrotnie. Spowodowała to penetracja słońca, gdyż połać wystawiona jest od strony południowo - zachodniej. Słońce świeci a zimą odgrywa to ogromną rolę, gdyż dużo śniegu zalega na dachu. Śnieg topnieje, bo kościół jest podgrzewany a słońce w styczniu i lutym już mocniej grzeje. Bywało tak, że od południa dach był czysty, w ciągu dnia śnieg się topi, wycieka, nocą mróz - zamarza - i rozsadza. Stąd ta różnica w zachowaniu dachu. Byliśmy zdziwienie w tym fragmencie prezbiteralnym, że strona północna - była w lepszym stanie niż południowa. To wyzwanie jest duże - potrzebne są prace wysokościowe, niebezpieczne, rusztowania. Sam przebieg prac też nie jest łatwy - modlimy, by przebiegł bezpiecznie. Ile jest niebezpiecznych zdarzeń!

Prace na dachu związane są z zagrożeniami ze strony pogody. Są tak podzielone na etapy, na tyle bezpieczne, że cieśle nie odkrywają większej połaci dachu jednocześnie, żeby zabezpieczyć ją folią czy plandeką, bo to nieskuteczne i może kościół zalać. Wymiana następuje małymi fragmentami. Cieśle od razu zakładają nowe odeskowane i papę, potem membranę i miedzianą blachę. Stowarzyszenie Kolegiata Kartuska czuwa nad całością.
Parafia prowadzi prace własnym sumptem, przy wsparciu gminy Kartuzy, która przekazała na remont dachu 80 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto