Inwestor może ocalić dworzec w Wieżycy

Urokliwy obiekt powstał na początku ubiegłego wieku, podczas budowy linii kolejowej Somonino - Kartuzy.
- Kiedyś było to coś pięknego, sam budynek i jego otoczenie, dookoła klomby z kwiatami - wspomina Wacław Milczewski, mieszkający nieopodal stacji kolejowej. - Aż miło czekało się na pociąg, gdy jeździliśmy do Gdyni do pracy.

Choć dziś Wieżyca to popularna miejscowość turystyczna - latem dojeżdżają tu koleją wczasowicze i miłośnicy jezior, a zimą narciarze, bo nieopodal są dwa wyciągi - stan dworca jest opłakany. Nie ma już kas biletowych i poczekalni, wynieśli się stąd lokatorzy mieszkań na piętrze. Budynek wraz z okolicą prezentuje się tak, jakby zapomnieli o nim wszyscy, poza wandalami. Ci wielokrotnie dewastowali obiekt z zewnątrz i wewnątrz, interweniowała policja. Latem go zabezpieczono - zamurowano wszystkie otwory po zdezelowanych drzwiach i oknach.

Pojawiły się pogłoski o zamiarze rozebrania dworca. - Nie słyszałem o tym, ale jeśli tak, to właściciele są niepoważni, bo powinni to zachować i odremontować, zrobić chociaż mieszkania - proponuje Wacław Milczewski.
Ryszard Gołuchowski, szef społecznego komitetu obrony linii kolejowych, informuje, że szefowie kolejowych spółek spotkali się w Wieżycy, by rozmawiać o przyszłości dworca. Według jego informacji, postanowiono, że obiekt zostanie zburzony.
- Budynek już jest kompletnie zaniedbany, ale to oznacza, że należy go odnowić, a nie niszczyć - nie kryje emocji szef komitetu. - To nie obecni dyrektorzy kolei dworzec zbudowali, więc nie powinni go niszczyć, ale o niego zadbać. Słyszałem, że składano propozycje gminie, aby go przejęła, ale ta nie chce. Dlaczego? Bardzo się dziwię.

Wójt Stężycy tłumaczy, że nie ma pieniędzy na remont tej rudery. - Mamy wystarczająco dużo wydatków związanych z własnymi obiektami, zarówno jeśli chodzi o ich utrzymanie, jak i remonty - tłumaczy Tomasz Brzoskowski. - Remonty dworców nie są zadaniem gminy, za obecny stan budynku odpowiada kolej i to ona powinna wziąć na siebie koszt jego ratowania. Nie wykluczam, że moglibyśmy rozważyć przejęcie budynku za kilka lat, po uporaniu się z naszymi inwestycjami i pod warunkiem, że część kosztów remontu zwracałby budżet państwa.

Adam Neumann, dyrektor gdańskiego rejonu spółki PKP Dworce Kolejowe, przyznaje, że budynek nie obsługuje już pasażerów, został wyłączony z użytkowania, odcięto w nim media. Zaprzecza jednak, jakoby zapadła decyzja o jego rozbiórce.
- Zależy nam na zachowaniu tego dworca, dlatego właśnie zabezpieczyliśmy budynek przed dalszą jego dewastacją - zapewnia Adam Neumann. - Rozbiórka to ostateczność, do której nie chcemy dopuścić, szukamy możliwości ocalenia budynku.

Dyrektor nie kryje, że spółka nie ma pieniędzy na kapitalny remont i szuka potencjalnego inwestora. Pojawiła się co prawda osoba zainteresowana nieruchomością w Wieżycy, ale nie samym dworcem. - To piękny budynek, o bardzo ciekawej architekturze i leżący w pięknym miejscu, dlatego byłby znakomitym miejscem na restaurację, hostel czy nawet obiekt wczasowy lub mieszkalny - wylicza Neumann. - To prawda, że jest w bardzo złym stanie, koszty remontu szacujemy na około milion złotych, ale na pewno zaproponowalibyśmy korzystne warunki przejęcia budynku, więc dla kogoś z pasją i pomysłem byłby świetną inwestycją.

Spółka PKP jest skora do rozmów z przedsiębiorcami zainteresowanymi także innymi dworcami przy linii Gdynia - Kościerzyna - w Żukowie i Gdańsku Osowej.