Jak podkreśla Klaudia Gorlikowska, drużynowa 13. Kiełpińskiej Drużyny Harcerek Manada im. Anny Walentynowicz, ten wyjazd był zaszczytem, ale też dziewczęta musiały nań zapracować.
- Każdego roku wybierane jest inne województwo, które ze swego terenu typuje drużynę, która będzie reprezentować w stolicy Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej - objaśnia Klaudia. - W tym roku wytypowano województwo pomorskie, a nasz komendant chorągwi wskazał na naszą drużynę.
Jak dodaje Klaudia, nie jest to prezent podarowany za nic, ale wyróżnienie, na które harcerki z Kiełpina pracowały przez cały rok.
- Przez cały rok ciężko pracowałyśmy, by zdobyć najwyższe oznaczenie, jakim jest Złota Koniczynka - kontynuuje Klaudia Gorlikowska. - Jej zdobycie świadczy o tym, że w danym roku osiągnęłyśmy wszystko, co było zaplanowane, a nawet więcej. Udało się, więc dumne, szczęśliwe mogłyśmy pojechać do Warszawy i reprezentować harcerzy z całego kraju podczas tak ważnego wydarzenia.
Do Warszawy wyjechały 10 listopada
Do stolicy dotarły nocą, więc po zameldowaniu się w hotelu był już czas na spanie, tym bardziej, że program na kolejne dwa dni był dość napięty i rozpoczynał się skoro świt.
- 11 listopada wstałyśmy bardzo wcześnie, aby na spokojnie przygotować się do obchodów Święta Niepodległości - opowiada Klaudia. - Po śniadaniu udałyśmy się na mszę do Świątyni Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie, gdzie reprezentowałyśmy Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej. Następnie udałyśmy się na Płac Piłsudskiego i pomimo tego, że nie dostałyśmy dobrego miejsca, czynnie brałyśmy udział w obchodach.
Był czas na relaks
Po uroczystości kiełpińskie harcerki miały czas na spacer po Warszawie, podczas którego obejrzały paradę, wysłuchały koncertu i robiły sobie zdjęcia przed Pałacem Prezydenckim. Po południu odwiedziły cmentarz Powązki, gdzie złożyły hołd poległym.
- Wieczorem udałyśmy się do Łazienek Królewskich, gdzie trafiłyśmy na przedstawienie "Noc listopadowa" Stanisława Wyspiańskiego. Był to niespodziewany i nietuzinkowy występ - relacjonuje drużynowa.
Bardzo ważny był też dzień drugi, kiedy odbył się pogrzeb Prezydentów RP na uchodźstwie - Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego oraz Stanisława Ostrowskiego. W tych uroczystościach również harcerzy Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej reprezentowały harcerki z Kiełpina.
- Udałyśmy się na Wojskowy Port Lotniczy, gdzie odbyło się uroczyste przyjęcie trumien ze szczątkami - kontynuuje Klaudia. - Następnie przejechałyśmy do Opatrzności Bożej, aby tam wspólnie z władzami państwa uczestniczyć we mszy świętej i ceremoniach pogrzebowych trzech byłych polskich prezydentów. W końcu mogli powrócić do ojczyzny, na której wolność ciężko pracowali.
- Wróciłyśmy na Kaszuby i do Kiełpina zmęczone, ale szczęśliwe! - mówi na zakończenie naszej rozmowy Klaudia Gorlikowska. - Bardzo dziękujemy za możliwość udziału w obchodach Święta Niepodległości w Warszawie oraz za okazane nam wsparcie. Naprawdę wiele to dla nas znaczy.
A wsparcie - słowa pochwały płyną zewsząd, nie tylko w komentarzach w mediach społecznościowych. Dumy nie krył ks. biskup Arkadiusz Okroj podczas uroczystości niepodległościowej w Kiełpinie. Tym bardziej, że drużyna powstała, gdy był tu proboszczem. Słów uznania dla kiełpińskich harcerek nie krył Mieczysław Grzegorz Gołuński, burmistrz Kartuz, Mirosław Paczoska, radny i sołtys Kiełpina, Elżbieta Antkiewicz, prezes Kręgu Arasmusa w Kiełpinie czy Joanna Kaizer-Prondzinska, członkini rady sołeckiej i dyrektor przedszkola "Aniołek".
Jesteśmy z was dumni, dziewczyny!
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?