Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grozi nam strajk generalny pocztowców

Robert Kiewlicz
Listonosze z Gdańska zawiesili protest do poniedziałku. Jeśli do końca tygodnia dyrekcja Poczty Polskiej nie przedstawi im konkretnych rozwiązań dotyczących podwyżek płac rozpoczną strajk generalny w całej Polsce.

Listonosze z Gdańska zawiesili protest do poniedziałku. Jeśli do końca tygodnia dyrekcja Poczty Polskiej nie przedstawi im konkretnych rozwiązań dotyczących podwyżek płac rozpoczną strajk generalny w całej Polsce. Kolejne rozmowy już jutro w Warszawie.

- Rządami podwyżki wynagrodzenia do 2,5 tys. zł brutto dla "starych" pracowników i 1,7 tys. dla pracowników na okresie próbnym - mówi Jacek Drążek, wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Poczty Polskiej.
Gdańscy listonosze (po prawie trzech dniach strajku) zawiesili protest do poniedziałku. Czekają na kolejną turę rozmów z dyrekcją Poczty Polskiej. Jeśli nie zgodzi się ona na podwyższenie ich zarobków czeka nas strajk generalny. Doręczyciele chcą podwyżki o 500 złotych.
Dyrekcja zgodziła się na większość postulatów listonoszy związanych z zapewnieniem im godziwych, bezpiecznych warunków pracy. Pomimo całodziennych rozmów w Urzędzie Pocztowym nr 6 w Gdańsku Wrzeszczu nie udało się wczoraj zawrzeć kompromisu w sprawie podwyżek.
- Dyrekcja była bardzo chętna do rozmów jednak kiedy doszło do tematu o pieniędzy okazało się, że nasze żądania są zbyt wygórowane - mówi Jacek Głogowski, członek komisji zakładowej „Solidarność” Poczty Polskiej. - W poniedziałek jedziemy do Warszawy. Mamy nadzieję, że dostaniemy konkretne propozycje. W przeciwnym wypadku rozpoczniemy strajk w całym kraju.
Listonosze żądają podwyżki wynagrodzenia do 2,5 tys. zł brutto dla etatowców i 1,7 tys. dla pracowników na okresie próbnym. Obecnie listonosz podejmujący pracę dostaje na rękę ok. 700 zł.
Już wczoraj popołudniu część listonoszy wyruszyła w teren. Starali się nadrobić zaległości powstałe z powodu strajku.
- Będziemy roznosić przesyłki do późnego wieczora - stwierdził Jacek Głogowski. - Emerytury i renty będzie można jeszcze dzisiaj odbierać w urzędach pocztowych. Nie uda nam się po prostu dotrzeć do wszystkich.
- Najważniejsze, że poczta wreszcie dociera do mieszkańców - powiedział Jacek Przyborski, rzecznik Poczty Polskiej w Gdańsku. - Poważnie traktujemy problem i mamy pełne zrozumienie dla naszych listonoszy.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek. W teren nie wyszło ponad 200 listonoszy z całego Gdańska. Pracę przerwali pracownicy z urzędów na Zaspie, Przymorzu, Siedlcach, Morenie, Oliwie i Starym Mieście.
- Nikt z nas tego nie planował. Przelała się po prostu szala goryczy - Bartosz Kantorczyk, listonosz z urzędu Pocztowego nr 18 na ul. Kartuskiej. - Dostaliśmy ostrzeżenie od dyrekcji za to, że nie roznieśliśmy ulotek wyborczych. Nie zrobiliśmy tego po prostu z braku czasu. Wypowiedź dyrektora zabrzmiała jak groźba. Konsekwencją nie rozniesienia druczków mogło być nawet zwolnienie z pracy.
Do strajku przyłączyli się listonosze z innych miast Pomorza. W Tczewie w rejon nie wyszło 22 doręczycieli przesyłek.
- Tak dłużej nie może być - mówi jeden z listonoszy. - Pracujemy często po 12 godzin i dłużej. Do roznoszenia mamy nie tylko przesyłki pocztowe, ale i mnóstwo ulotek reklamowych. Za ich dostarczanie na rękę i to z premią mamy najwyżej po 100 złotych. Za sporo rzeczy w ogóle nie mamy zapłacone. Większość z nas pracuje już ponad 20 lat. Jest wśród nas dużo kobiet. Jak ktoś zachoruje, to kolega przejmuje jeszcze jego rejon...
Wejherowscy listonosze, solidaryzując sie z kolegami z Gdańska również przystąpili do akcji protestacyjnej. W teren nie wyszedł żaden z wejherowskich doręczycieli. Wszyscy przyszli jak zwykle do pracy, ale nie wykonywali swoich codziennych obowiązków.
Mieszkańcy Gdańska ze zrozumieniem potraktowali protest listonoszy.
- Słusznie robią. Powinni więcej zarabiać - powiedział Eugeniusz Szemiel, który na poczcie we Wrzeszczu odbierał właśnie swoją emeryturę. - Na Zachodzie mają jakieś elektryczne wózki, a nasi muszą wszystko nosić na piechotę.
- Dowiedziałam się, że musiałabym czekać dwie godziny. A ja przecież muszę iść do pracy - dodała Elżbieta Rydzkowska, która przyszła odebrać bardzo ważny list polecony. - Przyjdę jutro rano, może wtedy mi się uda.
Wiem, że pracują za grosze, a przecież to nie jest lekka praca. Muszą dźwigać takie ciężkie torby
Liczą straty
Poczta Polska liczy teraz straty jakie poniosła z powodu protestu listonoszy. Przesyłki nie dotarły do wielu firm. Nie rozniesiono też ulotek reklamowych.
- Jesteśmy świadomi i poniesiemy wszelkie konsekwencje finansowe - twierdzi Przyborski.
Konkurencja już czeka
Firma InPost wypowiedziała wojnę monopoliście – Poczcie Polskiej – i znalazła prawne kruczki, by ominąć ograniczenia. Wczoraj otwarto 800 punktów obsługi w 71 miastach Polski. Do końca roku ich liczba ma wzrosnąć do ponad 1000.
- Ceny na rynku wkrótce spadną - twierdzi Paweł Majtkowski, ekspert Expander. - List polecony, który dociera do odbiory następnego dnia, kosztuje w InPost 1,83 zł. Natomiast zwykły list kosztuje 1,22 zł. Co ważne, te jednolite ceny dotyczą wszystkich listów o wadze do 500 gramów.
- Poczta Polska nadal będzie jedynym dostawcą usług pocztowych, zwolnionym z 22-proc. stawki VAT. Tylko ona może też wrzucać listy i awiza do skrzynek pocztowych w budynkach wielorodzinnych. Nasi listonosze muszą pokonywać kolejne piętra w blokach, by zapukać do każdych drzwi – Rafał Brzoska, prezes firmy InPost.
Poczta Polska zatrudnia ok 100 tys. osób, z tego 25 tys. to właśnie listonosze. Rocznie dostarczają oni ok 1,5 mld listów, a druków bezadresowych około 1 mld sztuk. Regulamin pracy dla pracowników zatrudnionych w eksploatacji, czyli listonoszy, przewiduje zastosowanie systemu równoważnych norm czasu pracy. Dobowy wymiar czasu pracy może być przedłużony w niektórych dniach do 12 godz., przy jednoczesnym skróceniem go w innych dniach. Jak twierdzą sami listonosze często jest zupełnie inaczej.
Torba listonosza waży około 20 kilogramów. Przed wyborami była nawet o 10 kg cięższa.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto