Gmina Sierakowice ma już ponad 20 tys. mieszkańców - będą zmiany przy wyborach samorządowych

Na ostatniej sesji Rady Gminy Sierakowice wójt Tadeusz Kobiela poinformował wszystkich, iż gmina przekroczyła próg 20 tys. stałych mieszkańców. Jak zaznaczał szef sierakowickiego samorządu na jego polecenie od wiosny prowadzone były szczegółowe statystyki - na bieżąco sprawdzano zameldowania, urodzenia, a także wykreślano osoby zmarłe, aby uzyskać dokładne dane.

20-tysięczną mieszkanką gminy jest Martyna Anna Klejna, córka Kamili i Daniela z Puzdrowa, urodzona 29 sierpnia.

- Mam zgodę rodziców na podzielenie się tą informacją - podkreślał wójt Kobiela. - Rozmawiałem z matką i w sumie jest to ich czwarte dziecko. To rodzina taka klasyczna kaszubska, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Przekroczenie liczby 20 tys. stałych mieszkańców wiąże się z pewnymi zmianami w funkcjonowaniu samorządów. Przede wszystkim inaczej będą wyglądały wybory do Rady Gminy. Jak podawał Tadeusz Kobiela nie będzie już okręgów jedno- i dwumandatowych, sami radni zaś będą kandydować w ramach dużych komitetów wyborczych, porównywalnych już z partiami. Zmieni się też ich liczba - zamiast dotychczasowych 15 w radzie zasiądzie 21 członków (jak m.in. w Kartuzach i Żukowie).

W efekcie sołectwa nie będą już miały gwarancji, że w Radzie Gminy zasiądzie ich kandydat.

- Kandydat z Sierakowic może być radnym w Tuchlinie czy Gowidlinie, a Gowidlino z kolei nie będzie miało swojego radnego i na odwrót - mogą te osoby z Gowidlina czy z Kamienicy Królewskiej, z Mojusza być radnymi gdzieindziej - wyjaśniał Tadeusz Kobiela. - Nie jest to dobra metoda, bo to wytrąca lokalnym, małym środowiskom reprezentantów, ale taki jest przepis, który wszedł w życie niedawno (...). Trochę jest on zbyt nisko, mógłby być od 50 tys. - dodawał szef sierakowickiego samorządu.

Nie zmieni się przy tym sposób wyboru wójta. Same zmiany w wyborach do Rady Gminy wejdą w życie przy następnej kadencji.