Film „Kaszuba Remus” do obejrzenia w Internecie

W październiku ubiegłego roku w Kinie Remus w Kościerzynie odbyła się prapremiera filmu „Kaszuba Remus”, opowieści opartej na słynnej epopei A. Majkowskiego „Żëcé i przigòdë Remùsa”. Powstający przez dwa lata projekt Eweliny Karczewskiej-Luhm i Piotra Zatonia z Fundacji „Aby chciało się chcieć” cieszył się wtedy bardzo dużą popularnością - na seans przybyło kilkaset osób.

Teraz z kolei, zbliżając się do rocznicy owego wydarzenia, każdy może obejrzeć ten niezwykły obraz w zaciszu swojego domu. Od wczoraj bowiem „Kaszuba Remus”, podobnie jak i wiele wcześniejszych projektów Eweliny Karczewskiej-Luhm i Piotra Zatonia (w tym m.in. dokument „Czesław Birr - Kaszubski Stolem”), dostępny jest na kanale Youtube Fundacji „Aby chciało się chcieć” - tutaj

Film trwa niespełna półtorej godziny. W postać tytułowego Remusa wcielił się Maksymilian Pluto-Prądzyński, z kolei jego towarzysza Trąbę zagrał Rajmund Knitter. Za produkcję odpowiada Fundacja „Aby chciało się chcieć” przy współpracy Muzeum - Kaszubski Park Etnograficzny im. T. i I. Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich oraz Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego. Projekt otrzymał też dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.

Warto w tym miejscu również przypomnieć, że film „Kaszuba Remus” jest laureatem tegorocznej nagrody „Filmòwi Grif”, przyznanej w ramach jubileuszowego X Festiwalu Filmów Kaszubskich. Ewelina Karczewska-Luhm i Piotr Zatoń odebrali prestiżowe wyróżnienie na finałowym spotkaniu festiwalu w Miszewku.

- Przesłanie „Kaszuby Remusa” jest najważniejsze tutaj dla nas, żeby nie bać się wyzwań, aby strach nami nie rządził. Żeby podejmować się zadań, mimo, że czasami są trudne i żeby czuć głęboko w sercu, że warto - zaznaczała Ewelina Karczewska-Luhm, podkreślając przy tym udział wielu innych osób, w tym m.in. odpowiadającej za scenografię (i nie tylko) Iwony Klinger.

Piotr Zatoń natomiast zwrócił wtedy uwagę, że Festiwal Filmów Kaszubskich to swego rodzaju kamienie milowe dla produkcji Fundacji „Aby chciało się chcieć”. To tutaj zaprezentowali pierwszy film i co roku uczestniczy w wydarzeniu. Zastanawiał się, co jeszcze więcej mogą osiągnąć, gdy już zdobyli Filmowego Gryfa, ale zapewnił też, że w przyszłym roku nie zabraknie kolejnego filmu z ich strony.

Zobacz też - Relacja z wręczenia tegorocznych nagród „Filmòwi Grif”