Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festyn - Żonkil Kwiatem Nadziei w Stężycy. Żałujcie, że was tam nie było! ZDJĘCIA, WIDEO cz. 2

Lucyna Puzdrowska
W drugiej części festynu hitów było kilka i to jakich! Tegoroczny festyn to zdecydowanie impreza, która na długo pozostanie w pamięci.
W drugiej części festynu hitów było kilka i to jakich! Tegoroczny festyn to zdecydowanie impreza, która na długo pozostanie w pamięci. Lucyna Puzdrowska
Festyn charytatywny - Żonkil Kwiatem Nadziei to zdecydowanie impreza, na której warto było być. Przede wszystkim cel był szczytny - zebranie jak największej kwoty na Kartuskie Hospicjum Domowe i mające powstać, stacjonarne. Ale warto było tu być również ze względu na przygotowaną ilość atrakcji - występów na najwyższym poziomie. Gwiazdami części drugiej festynu byli odtwórcy Stężyckiego Rancza oraz prowadzący imprezę: ks. Piotr Kotras z parafii w Stężycy i Marcin Kieliński z Urzędu Gminy w Stężycy. Tym razem panowie zaskoczyli w całkiem innych rolach.

Ważną częścią festynu były "Balony do nieba". To chwila, aby wspomnieć tych, którzy przegrali walkę z chorobą i nie ma ich już z nami. Była to jedyna, wzruszająca i smutna chwila tej imprezy. Wszystkie pozostałe, wywoływały wyłącznie pozytywne emocje.
Fantastycznie wypadł koncert "Żonkilowo zakochani" oraz występ diakona WSD w Pelplinie, Błażeja Wołowicza. W chwilę później w fantastycznym stylu "Miłość w Zakopanem" wykonał Adam Kiedrowicz. Wiele braw zebrały młode modelki, prezentujące kreacje wykonane... z firan i zasłon. Autorką pokazu była Alicja Domaschke.
Jednak wszystko to było jak oczekiwanie na wielki finał, czyli Stężyckie Ranczo. To tu w rolę policjanta Stasia wcielił się właśnie ks. Piotr, a rolę Czerepacha brawurowo zagrał Marcin Kieliński. Wszyscy byli zresztą fantastyczni i chwilami odnosiło się wrażenie, że to prawdziwe Wilkowyje! Nawet "Mamrot" był oryginalny. Stężyccy wykonawcy Rancza udali sie bowiem do prawdziwych Wilkowyj, skąd przywieźli ten... szlachetny trunek. To przedstawienie koniecznie trzeba obejrzeć, więc nie zdradzamy za wiele. Warto obejrzeć, nie tylko po to, by sie pośmiać i wspaniale bawić, ale też żeby zwrócić uwagę na fenomenalną grę aktorską, kostiumy i charakteryzację poszczególnych aktorów.
Marcin Kieliński zachwycił też widzów występem w roli Heleny Vondraćkowej. To był dopiero show! Pan Marcin zaprezentował się jako... fantastyczna kobitka, w seksownej sukience i w szpilkach! W ostatnim wyjściu towarzyszyła mu... Maryla Rodowicz.
Finałem dnia był pokaz przygotowany przez Klub Morsa Stężyca. Jedna z osób miała się wykąpać w basenie z lodowatą wodą, do której co chwile dprzucano lód. Ale kto mógłby podjąć się tego ekstremalnego wyczynu? Wolontariusze otrzymali dwie skarbonki z imionami Piotr i Marcin. To oczywiście ks. Piotr Kotras i Marcin Kieliński. Zadanie było proste - zbieranie datków. Pełniejsza skarbonka miała zdecydować, kto się wykąpie w basenie. Nie trudno sie domyśleć, że publiczność chciała w tej roli ks. Piotra, choć ten robił wszystko, aby w basenie wylądował Marcin. Ostatecznie nawet sam chodził ze skarbonką "Marcin" i namawiał do wrzucania pieniędzy, ale wszystko na nic. Tak więc ku uciesze tłumu mieszkańców, stężycki wikary wylądował w lodowatej kąpieli. Mało tego, publiczność domagała się bisu, czemu ks. Piotr również sprostał. Pewnie za drugim razem było łatwiej.
Tym samym ks. Piotr chrzest na morsa ma już za sobą.
Fantastyczna impreza! Okazuje się, że aby dobrze się bawić, wcale nie trzeba zapraszać gwiazd, wystarczy poszukać ich w swoim najbliższym otoczeniu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto