Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fenomen na skalę europejską - do Kartuz z każdej strony dojedziesz wyłącznie lasem! (cz. 1)

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Siedziba Nadleśnictwa Kartuzy mieści się w mieście otoczonym ze wszech stron lasem. Inaczej do Kartuz nie wjedziesz. Już sam ten fakt mówi sam za siebie, że akurat na terenie tego nadleśnictwa ciekawostek związanych z terenami leśnymi nie brakuje. Zobaczcie czego się dowiedziałam podczas spaceru z leśnikiem po kartuskich lasach, a to tylko część pierwsza tej leśnej przygody.

Wybrałam się na spacer po kartuskich lasach z Jarosławem Pawlikowskim, który nie tylko jest pracownikiem Nadleśnictwa Kartuzy, ale przede wszystkim ogromnym pasjonatem lasu i wszystkiego co w nim żyje i rośnie. Prawie na bezdechu może opowiadać o tym godzinami. To była ogromna lekcja leśnego życia, przyrody i historii.

Co można zobaczyć, podejrzeć, czego dotknąć?

Przede wszystkim trzeba na samym początku określić swoje zainteresowania. Co nas najbardziej interesuje?

- Mamy miejsca, szlaki leśne ciekawe ze względu na historię, inne, które są nastawione na edukację, a jeszcze inne dostarczają multum ciekawostek głównie przyrodniczych – mówi Jarosław Pawlikowski.

Po kilku godzinach - oglądania, podglądania, słuchania i oddychania lasem, mogę stwierdzić, że zdecydowanie najbardziej fascynują mnie miejsca związane z historią i z samą przyrodą, czyli np. jak kartuscy leśnicy, ale też sama natura dba o to, by lasy wciąż żyły.

- Wiadomo, że drzewostan iglasty to Bory Tucholskie i niech tak pozostanie. My dbamy o to, by nasze lasy były bogate przede wszystkim w buki i dęby, żeby to buczyna stała się charakterystyczna dla lasów w naszym nadleśnictwie. Podobnie jak jawor czy lipa. To dlatego, jeśli robimy wycinkę starych, skorodowanych świerków, w to miejsce sadzimy nowe, głównie buki, a dalej już sama natura świetnie sobie z tym radzi.

Szlak na Wieżycę

Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był szlak na Wieżycę. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Wieżyca to to najwyższe wzniesienie nie tylko na Kaszubach, ale też na całym Niżu Europejskim – 329 m n.p.m. Najłatwiej tu dojechać z drogi krajowej nr 20 Kościerzyna - Egiertowo, skręcając w kierunku Szymbarku. Dojeżdżamy do parkingu, tam wysiadamy i idziemy szlakiem w górę. Konieczne są: dobra kondycja, wygodne buty i brak… lęku wysokości.

Sam spacer w górę wymaga kondycji, ale warto, tym bardziej, że można po drodze zatrzymać się, odpocząć i po prostu napawać się przyrodą. Można tu zaobserwować jak za wiele lat wyglądać będą nasze kartuskie lasy. Jest takie miejsce po drodze, gdzie jak na dłoni widać trzy piętra zalesienia – te młodziutkie niedawno posadzone drzewka, te nieco starsze i te, które pamiętają historię i nie jedno widziały. I takich „pięter” drzew jest w kartuskich lasach wiele, co na pewno napawa optymizmem.

Sama wieża widokowa na szczycie Wieżyca to atrakcja dla tych, którzy wysokości się nie boją. Niestety, ja miałam mieszane uczucia wspinając się na kolejne kondygnacje, ale i tak pokonałam samą siebie wspinając się… prawie na samą górę. Dla tych, którzy takich fobii nie mają, musi to być niepowtarzalne przeżycie. Na jednym z ostatnich pięter widać przepiękne krajobrazy, ale też niestety, okolice Krzesznej w gminie Stężyca, gdzie podczas pamiętnej nawałnicy w 2017 r. żywioł w kilka minut skosił wiele hektarów lasu.

Z wieży wciąż widać, że jest to teren opustoszały - wygląda jak zakopiańska skocznia narciarska latem. Jednak jak spojrzysz przez lornetkę, to zobaczysz, że stare drzewa zostały zastąpione młodymi, silnymi, przygotowanymi w przyszłości na walkę z żywiołami. Mimo tych młodych drzewek, które za kilkadziesiąt lat będą ogromnymi drzewami, smutno się patrzy w to miejsce.

Z wieży widać też Las Ostrzycki, z którego wycięto daglezję, która posłużyła do pobicia rekordu najdłuższej deski świata w CEPR w Szymbarku.

Można też dotknąć kwiatostanów buka i jest to ewenement w tym roku.

- Buk nie owocuje każdego roku, kiedyś się mówiło, że zdarza się to średnio co 7-11 lat – objaśnia pan Jarosław. - Teraz zmiany klimatyczne spowodowały, że dzieje się to częściej, ale i tak raz na kilka lat. W tym roku możemy to obserwować, a z wieży widokowej nawet dotknąć tych kwiatostanów, co dobrze rokuje, bo będą nasiona na kolejnych wiele hektarów lasu.

Kurhany w Leśnictwie Uniradze

To był drugi punkt naszej wycieczki, przy drodze Gołubie - Stężyca. Stąd nową, niedawno wyremontowaną drogą udajemy się do Parku Krajobrazowego w Leśnictwie Uniradze. Dojeżdżamy do leśniczówki i tu zostawiamy samochód, udając się pieszo do cmentarzyska kurhanowego. Prowadzą do niego kamienne drogowskazy.

To tu polscy naukowcy i wolontariusze z USA w 2003 r. odkryli fragmenty szkieletu prawdopodobnie z XI w.n.e., spalone kości oraz fragmenty ceramiki datowane na późną epokę brązu. Na stanowisku archeologicznym pracowali przez 3 lata. Uznali, że jest to największe cmentarzysko kurhanowe w Polsce.

Te zwierzęta spotkasz w kartuskich lasach

- Poza oczywiście żubrem czy niedźwiedziem możemy u nas spotkać wszystkie zwierzęta, począwszy od zajęcy, sarenek, jeleni, lisów, poprzez dziki aż po wilki, które też w naszych lasach się zadomowiły – opowiada Jarosław Pawlikowski.

Jak dodaje, wilków nie trzeba się bać, bo to one bardziej boją się nas. Szybciej naszą obecność w lesie wyczuwają i starają się nas unikać. W razie takiego spotkania wystarczy się zatrzymać i pozwolić wilkowi podążyć jego własnymi śladami.

- Trzeba natomiast uważać na swoich pupili i jeśli wybieramy się do lasu z psem, to niestety, musi być przez cały czas na smyczy i blisko właściciela, w innym przypadku wilk może go potraktować jako posiłek – objaśnia pan Jarosław.

Bielik pieszczochem kartuskich leśników

Bielik jest ptakiem pod ścisłą ochroną, to akurat większość z naszych Czytelników wie, ale nie wiedzą, że w kartuskich lasach spotkał się ze szczególną troską i opieką.

- W sposób szczególny dbamy o królestwo bielika i dosłownie jak królestwo te strefy ochronne traktujemy – opowiada pan Jarosław. - Obowiązują specjalne rygory wokół gniazd. 200 metrów to ścisły rezerwat, gdzie nawet leśnicy nie wchodzą, a 200-500 metrów to częściowa ochrona, czyli możemy się tam zbliżyć w okresie od sierpnia do końca grudnia.

Spotkaliśmy lisa z małym liskiem!

W Leśnictwie Uniradze przywitał nas leśniczy, sympatyczny pan Damian, który oprowadził nas po cmentarzysku, ale też podzielił się wieloma ciekawostkami, m.in. tym, że w pobliżu swoją jamę mają lisy. I nagle, ni stąd ni zowąd szepnął cicho:

- Proszę spojrzeć...

Spojrzałam i to był niezwykły widok. Dorosły lis zmierzał do swojego domu z maleńkim liskiem w pysku. W taki właśnie sposób przenoszą swoje potomstwo.

Można by stworzyć serial z tego spaceru po kartuskich lasach. Nie dało się wszystkiego tu zmieścić, dlatego zapraszamy na kolejne odcinki ze Spaceru po kartuskich lasach. Informacji i ciekawostek jest tyle, że nie sposób się z państwem nimi nie podzielić. Tak więc kontynuować będziemy to niezwykłe spotkanie z przyrodą, pięknem naszych lasów, a zwłaszcza ciekawostkami historycznymi, którymi podzielił się z nami Jarosław Pawlikowski. Niebawem cz. 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto