Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fantastyka w wersji kaszubskiej - Dariusz Majkowski opowiadał w Remusowym Kręgu o swych książkach

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
21 lat już w Borzestowie zbiera się Remusowy Krąg i w jakiś sposób stale owe spotkania przynoszą coś nowego, ciekawego. Od tegorocznej edycji klubowicze już zamiast w pierwsze czwartki miesiąca przychodzą do tutejszej szkoły w każdy drugi piątek miesiąca. Pod koniec ubiegłego tygodnia ugościli oni Dariusza Majkowskiego, który opowiedział nieco o swych najnowszych książkach, w tym kaszubskiej powieści fantasy „Pòd òkã Jastrë”.

Tradycyjnie spotkanie Remusowego Kręgu otworzyła garść ogólnych informacji. Myliłby się bowiem ten, kto myśli, że wszystkie wydarzenia poświęcone są tylko i wyłącznie zaproszonemu gościowi. Obecny na piątkowym spotkaniu Michał Melibruda, wójt Chmielna, przekazał zebranym o trwającej we wtorek akcji szczepień w samym Chmielnie, z kolei dyrektor SP w Borzestowie podzieliła się swoim spojrzeniem na planowane przez rząd przejście na naukę zdalną od 20 grudnia.

- Wolelibyśmy, aby rządzący dopuścili taki zapis, żeby dyrektorzy mogli decydować o tym. My byśmy na pewno mogli pracować w trybie stacjonarnym, u nas nie ma przypadków koronawirusa, mamy praktycznie 99 proc. obecności wśród dzieci. Nauczyciele co prawda byli kierowani na zwolnienia zdrowotne, ale po przebadaniu testami na obecność COVID-19 wszystkie wyniki były ujemne - mówiła Marta Grzenia, dyrektor SP w Borzestowie. - Ta nauka zdalna nie będzie przez wiele dni, ale dzieci chciałyby przychodzić do szkoły normalnie.

Później przyszedł już czas na wspólne zdjęcie i odśpiewanie klubowego hymnu „Abyśmy byli jedno”.

Brakuje kaszubskich tekstów dla dzieci?

Gościem grudniowego spotkania był Dariusz Majkowski. Odwiedził on już wcześniej Remusowy Krąg - w październiku 2018 roku promował swoją nową serię książek o Weronce. To krótkie bajki dla dzieci w języku kaszubskim, opatrzone kolorowymi rysunkami. Od ostatniej wizyty w Borzestowie przybyło nieco tych opowiastek.

Sam autor zdradził nieco, jak w ogóle powstały książki o Weronce. Jak się okazuje główną motywacją do działań (zarówno w tym przypadku, jak i w wielu innych) dla Dariusza Majkowskiego jest jego żona Aleksandra.

W 2016 roku wydana została pierwsza książka z serii „Werónka w przedszkòlu”. Stworzenie jej nie było jednak pierwotnym zamiarem.

- Nie chodziło nam o wydanie samej książki, choć to też było ważne. To moja żona wymyśliła, aby zrobić akcję, trochę na zasadzie tych „challengów” w mediach społecznościowych, gdzie ktoś robi daną rzecz i nominuje kolejne osoby. My tak zrobiliśmy z czytaniem dzieciom po kaszubsku - mówił Dariusz Majkowski.

Podczas tych wyzwań okazało się, że tak naprawdę mało jest książek, jakie można dzieciom czytać po kaszubsku. Widząc problem oboje postanowili jakoś temu zaradzić.

- Zauważyliśmy, że za nas nikt tego nie zrobi, więc wzięliśmy sprawy w swoje ręce. W ten sposób zaczęliśmy wydawać kolejne książki o Weronce - mówił autor.

Od tego czasu sprzedało się już 20 tys. egzemplarzy książek o Weronce. Patrząc przez pryzmat najróżniejszych bestsellerów nie jest to dużo, ale na gruncie kaszubskim wynik ten zdaje się być zadowalający.

- Mamy bardzo duży odzew ze świata, nie tylko z naszego regionu. Ludzie do nas piszą, czasem nawet małe dzieci. Opowiadają, gdzie by mogła w następnej książce być Weronka – mówił Dariusz Majkowski.

Pozytywnego odbioru książek autorzy doszukują się m.in. w sposobie ich tworzenia. Pierwszymi „recenzentami” są bowiem ich dzieci. Podpowiadają one, co bardziej wyjaśnić, co pominąć, co inaczej napisać. Dopiero po zatwierdzeniu z ich strony książka idzie dalej.

- Ważne, żeby ta książka była napisana dla dzieci. To, że nam się podoba, to jeszcze nic nie znaczy - podkreślał Dariusz Majkowski.

Wraz z żoną przygotowują oni też różne inne gadżety czy zabawki z Weronką, chcąc stworzyć z niej swoistą kaszubską postać popkulturową dla dzieci.

Fantastyka po kaszubsku

Bajki o Weronce to niejedyna twórczość pary Aleksandra i Dariusz Majkowscy. Oboje przygotowują różne uproszczone dla dzieci wersje poważniejszych kaszubskich książek. Z kolei, jak przyznał sam piątkowy gość Remusowego Kręgu, jedynym dziełem, które w ostatnich latach ukończył bez pomocy swej żony, była powieść fantasy „Pòd òkã Jastrë”.

Dariusz Majkowski sam od dawna czytał oglądał, a w młodości również grał w różne gry w światach fantasy. Rozmawiając i jeżdżąc po regionie zobaczył jednak, że na Kaszubach jest spora grupa ludzi o podobnych zainteresowaniach fantastyką. Stąd właśnie pomysł na książkę.

- Zależało mi na dwóch rzeczach. Po pierwsze: żeby to było po kaszubsku, wiadomo. Po drugie: żeby bohaterowie tej książki to były postacie z naszej mitologii, z kaszubskich wierzeń, historii - mówił autor.

W efekcie stworzony przez Dariusza Majkowskiego świat zamieszkują stwory i ludy, charakterystyczne dla różnych legend kaszubskich. Nie zabrakło wobec tego m.in. stolemów, ale są też swoiste odpowiedniki np. tolkienowskich krasnoludów.

Zebrani w borzestowskiej szkole nie szczędzili pytań swemu gościowi. Chętnie również przeglądali książki, jakie ze sobą przywiózł. Późniejsze rozmowy przeplatał wspólny śpiew, a na pożegnanie Dariusz Majkowski otrzymał podziękowania od klubowiczów.

Następne spotkanie Remusowego Kręgu zaplanowano na 14 stycznia. Będzie to też tradycyjne zebranie opłatkowo-noworoczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto