W Wygodzie pod Sierakowicami z przyczepki zaczepionej do ciągnika wypadł dziewięcioletni Robert, doznał urazu głowy oraz wstrząśnienia mózgu. Kilka dni wcześniej traktor bez kabiny przygniótł 57-letniego Gerarda T., rolnika z Czeczewa. Poniósł on śmierć na miejscu.
Według kartuskiej policji, wypadki w rolnictwie na terenie powiatu kartuskiego zdarzają się dosyć często. Jest ich jednak mniej niż parę lat temu.
Placówka terenowa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Kartuzach co roku odnotowuje blisko dwieście wypadków w rolnictwie. Od początku działania kartuskiej placówki liczba wypadków w rolnictwie systematycznie spada, a ich uczestnikami są przede wszystkim dorośli.
Najczęstszymi przyczynami wypadków są poślizgnięcia, potknięcia oraz upadki z wysokości. Przyczyniają się do nich także przydomowe piły tarczowe, heblarki i szlifierki oraz maszyny w ruchu i... zwierzęta.
- W pierwszym półroczu odnotowaliśmy 85 wypadków w rolnictwie - mówi Jan Grabowski, insp. ds prewencji i rehabilitacji KRUS w Kartuzach. - W czterech z nich uczestniczyły dzieci. Na szczęście nie są to wypadki śmiertelne. W jednym przypadku dziesięciolatek został pogryziony przez własnego psa, w innym podczas pomagania przy usuwaniu obornika chłopiec potknął się i złamał rękę. Poważniejszym w skutkach był wypadek w Wilanowie, gm.Przodkowo, gdzie dwunastolatek wylał na siebie wrzątek, gdy pomagał w przygotowaniu pokarmu dla cieląt.
Jak twierdzą pracownicy KRUS, mimo pozorów i nasilenia prac na roli latem, wypadków w rolnictwie najwięcej zdarza się w okresie zimowym
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?