Dzień Zaduszny w Kartuzach - procesja i msza św. za zmarłych strażaków ZDJĘCIA

Dzień Zaduszny w Kościele to dzień pamięci o wszystkich naszych zmarłych bliskich - wszak, nie każdy dostąpił jeszcze bram zbawienia, nie każdy jest świętym. Tak więc właśnie tego dnia Kościół namawia do szczególnej modlitwy w intencji wszystkich tych, którzy odeszli. Modlić mamy się o to, by dostąpili łaski zbawienia i mogli wraz ze świętym radować się Niebem.

W Kartuzach uroczystości Dnia Zadusznego rozpoczęły się mszą św. o godz. 16. Zaraz po niej wyruszyła procesja żałobna z towarzyszeniem Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Kartuzach na dolny cmentarz.
To już tradycja, że procesji towarzyszy orkiestra strażacka, co w sposób szczególny podnosi atmosferę tego dnia.
W tym roku aura nie była łaskawa dla uczestników uroczystości na dolnym cmentarzu - przez cały czas siąpił deszcz, chwilami dość intensywnie. Okazuje się jednak, że mimo tej, zdaniem wielu, fatalnej pogody, Pan Bóg po raz kolejny udowodnił, że czuwa. Tak naprawdę rozpadało się dopiero po zakończeniu procesji, tuż przed rozpoczęciem mszy świętej w intencji zmarłych strażaków zawodowych, członków Ochotniczych Straży Pożarnych Powiatu Kartuskiego, orkiestry strażackiej oraz strażaków rencistów i emerytów.

Najprawdopodobniej już od 15-16 lat w procesji żałobnej z okazji Dnia Zadusznego udział bierze strażacka orkiestra. Również przez tyle lat, zaraz po procesji odbywa się msza święta za zmarłych strażaków.
- Inicjatorem tej tradycji był ks. Piotr Krupiński - mówi Edmund Kwidziński, były komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach, obecnie szef struktur powiatowych OSP Kartuzy. - Gdy został proboszczem w kolegiacie rzucił taki pomysł, żeby orkiestra grała podczas procesji w Dzień Zaduszny, a następnie podczas mszy świętej w intencji tych wszystkich strażaków, których dziś już z nami nie ma. Poszczególne jednostki OSP obchodzą te uroczystości w swoich środowiskach, dlatego w Kartuzach skupiliśmy się tego dnia na zmarłych strażakach zawodowych, z OSP Kartuzy, zmarłych członkach naszej orkiestry, naszych zmarłych rencistach i emerytach. To piękna tradycja i oby przetrwała jak najdłużej.
Również ks. dziekan Piotr Krupiński podkreślił jak bardzo orkiestra strażacka podnosi rangę tego dnia.
- Dziękuję wam serdecznie za udział w tej procesji - mówił ks. dziekan. - Dzięki wam po raz kolejny mogliśmy tak pięknie i godnie modlić się nad mogiłami tych, którzy spoczęli na dolnym cmentarzu.
Wcześniej, przed uroczystościami związanymi z tymi, których już między nami nie ma, Zarząd Powiatowy OSP w Kartuzach zakupił kilkadziesiąt zniczy, które strażacy ochotnicy zapalili na grobach swoich byłych członków jednostki.

Po procesji mszę świętą w intencji strażaków odprawił ks. Karol Ciesielski. Ten sam, który tak dobitnie podkreślił dzień wcześniej, że Wszystkich Świętych to nie jarmark próżności!
Homilię podczas mszy wygłosił ks. Arkadiusz Drzycimski, były wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kartuzach, obecnie moderator w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie rzucający się w oczy brak obecności na nabożeństwie następcy Edmunda Kwidzińskiego na stanowisku komendanta powiatowego PSP w Kartuzach. Msza święta jest odprawiana w intencji m.in. zmarłych strażaków zawodowych z Kartuz. To przykre, że zabrakło na niej obecnych szefów Komendy Powiatowej PSP w Kartuzach.