Czym jeździ władza? - przeczytaj

Dwa samochody niemieckiego koncernu ma w garażu Zbigniew Roszkowski, wójt Chmielna – passata z 2006 r., którego wartość oszacował na 60 tys. zł, a także polo, wyprodukowane trzy lata później, acz tańsze o 5 tys. zł. Passata, tyle że rocznik 2008, ma Andrzej Wyrzykowski, wójt Przodkowa. Jego żona jeździ o rok młodszą toyotą yaris. Bernard Grucza, wójt Sulęczyna, nie wykazał w oświadczeniu pojazdu wartego więcej niż 10 tys. zł, gdyż jeździ nie przekraczającym tej kwoty vw passatem z 1994 roku.
Peugotem 407 z 2006 r. jeździ natomiast Jerzy Żurawicz, burmistrz Żukowa. Także peugota, ale 11-letni model 406 kombi, ma rządzący Somoninem Marian Kryszewski. Mirosława Lehman, burmistrz Kartuz, ma volvo s60 z 2001 r., zaś Janina Kwiecień, starosta kartuski, posiada renault clio z 2008 r. Rządzący w Stężycy Tomasz Brzoskowski, poza samochodem bmw z 2007 r., ma także motocykl – hondę vtx 1300 z 2006 r.
– Motocykl był od dawna moim marzeniem – mówi Tomasz Brzoskowski. – Udało mi się go kupić dopiero niedawno. Jeżdżę nim tylko rekreacyjnie i traktuję jako hobby, służbowe wyjazdy odbywam prywatnym samochodem.
Tadeusz Kobiela, wójt Sierakowic, nie posiada prywatnego samochodu, lecz jeździ służbowym.
– Korzystam z samochodu, który mam w użyczeniu od gminy – mówi Tadeusz Kobiela. – Na początku pierwszej kadencji samorząd oddał mi w użyczenie poloneza, dziś nadal jeżdżę użyczonym autem, ale jest to toyota rav. Mam miesięczny limit 2 tysięcy kilometrów. Własnego samochodu nie posiadam, a małżonka ma 12–letnie seicento.

Samochody służbowe, choć nieprzekazane w użyczenie, mają do dyspozycji władze dwóch innych samorządów. Starostwo Powiatowe w Kartuzach ma skodę octavię, którą jeżdżą głównie przedstawiciele zarządu powiatu. Samorząd powiatowy zatrudnia pracownika pełniącego jednocześnie dwie funkcje – kierowcy i konserwatora. Gmina Kartuzy ma natomiast służbową skodę superb, co ciekawe, kupioną jako samochód używany.