Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarny Dunajec: nie będzie nowych wiatraków

Józef Słowik
Gmina Czarny Dunajec jest zainteresowana rozwijaniem proekologicznego sposobu pozyskiwania energii, chociaż pojawiają się osoby, które z chęcią zainwestowałyby milion euro w budowę wiatraka.

Mimo że Unia popiera rozwój takich urządzeń, to według czarnodunajeckich urzędników są one za głośne, zasłonią widok na Tatry, a poza tym ograniczą rozbudowę, ponieważ wymagają co najmniej 400-metrowego odstępu od zabudowań.

Do urzędu gminy wpłynęło osiem wniosków o zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, które pozwoliłyby na budowę wiatraków na terenach rolnych w Czarnym Dunajcu Podczerwonym, Cichem i Starym Bystrem.

- Oprócz nich wpłynął jednocześnie jeszcze jeden wniosek od grupy radnych, którzy chcieliby zmiany - mówi Antoni Chlebek, kierownik referatu budownictwa, gospodarki przestrzennej i rozwoju. - Postulują wprowadzenie pozwoleń na budowę elektrowni wiatrowych w miejscach, gdzie dopuszczona jest budowa obiektów rekreacyjnych, takich jak chociażby platformy widokowe.

Według kierownika Chlebka, to totalne nieporozumienie. Wiatraki mają bowiem mnóstwo wad, o których czasami nie wie zwykły śmiertelnik. Kierownik przygotował nawet dla radnych informację o funkcjonowaniu wiatraków, by ci zdali sobie sprawę, że nie są to ekologiczne urządzenia.

- O wiatraki rozbija się ptactwo - wyjaśnia. - Takie budowle zmienią nasz krajobraz, a my mamy przecież tutaj widok na Tatry. Nikt nie przyjeżdża patrzeć na wiatraki.
Radny Tadeusz Czepiel, chociaż nie był wśród tych radnych, którzy złożyli wniosek o zmiany w planie, popiera go. - Nam nie chodzi o to, by na terenie gminy powstały fermy wiatraków, ale by w kilku miejscach, gdzie są odpowiednie warunki, mieszkańcy mogli wybudować takie obiekty. Przecież przy takich budowach potrzebna jest ekspertyza oddziaływania na środowisko i to ona ostatecznie wskaże, czy wiatrak można wybudować, czy nie.

Władysław Kowalczyk z Cichego, który pomagał inwestorowi spoza Podhala znaleźć miejsce pod budowę wiatraków, oporem gminy jest zdziwiony. Jego zdaniem, to doskonały sposób na zarobienie pieniędzy przez gminę z tytułu podatków od nieruchomości płaconego przez właściciela gruntu, na którym stanie wiatrak. Ponadto przy realizacji inwestycji kilak osób znalazłoby zatrudnienie.

- Nasze wiatraki chcieliśmy umiejscowić w Cichem i Starem Bystrem - mówi Kowalczyk. - Ok. 400 metrów od zabudowań prawie nie byłyby widoczne. Wiatraki oddalone byłyby od strefy ochronnej Natura 2000 i terenów widokowych. A poza tym nie hałasują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytarg.naszemiasto.pl Nasze Miasto