10 marca st. asp. Piotr Gdaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach poinformował o rozpoczęciu dochodzenia w tej sprawie.
- Policjanci byli na miejscu zdarzenia, wykonali oględziny, dokumentacje fotograficzną, przesłuchali świadków – mówił Piotr Gdaniec. - Wszystkie materiały zostały przekazane śledczym, którzy prowadzą postępowanie w kierunku uszkodzenia mienia, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
Rzecznik policji dodał też, że poszkodowana wyceniła straty na 170 tys. zł.
Sprawę przejęła prokuratura
Po tygodniu okazało się, że dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
- Obecnie prokurator dokonuje analizy materiału dowodowego zebranego w sprawie – mówi Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach. - Z dotychczasowych ustaleń wynikają dwie sprzeczne wersje zdarzeń przed samą wycinką drzew. Dotyczą udzielenia, bądź nie udzielenia zgody na dokonanie tego czynu. Jedna strona twierdzi, że takową zgodę uzyskała, druga strona temu zaprzecza, twierdząc, że zgody nie było. I to będzie przedmiotem dalszych czynności. Musimy jednoznacznie stwierdzić, czy sprawca działał bezprawnie czy za przyzwoleniem - dodaje Marek Kopczyński.
Sprawa budzi duże emocje na portalu społecznościowym
Zrozpaczoną panią Ewę, właścicielkę posesji, wspiera wiele osób, w tym merytorycznymi podpowiedziami co dalej powinna zrobić i jak sięgnąć po sprawiedliwość.
Jest to sprawa bez precedensu m.in. dlatego, że tu sprawca znany był od początku i do dziś nie kryje się z tym, że osobiście wziął sprawy w swoje ręce, gdyż drzewa nie dopuszczały do jego posesji słońca. O swoich motywach mówił też głośno w mediach, twierdząc przy tym, że na wycinkę drzew miał zgodę starszej pani, najprawdopodobniej matki pani Ewy. Myślał, że jest właścicielką posesji, bo często widywał ją wychodząca z psem.
Teraz to prokurator musi dojść do tego, która wersja zdarzeń jest prawdziwa.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?