MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cartusia Kartuzy - Wigry Suwałki 0:0, karne 3:5 w Pucharze Polski - relacja

Bartosz Cirocki
Cartusia 1923 Kartuzy przegrała z Wigrami Suwałki w rundzie przedwstępnej piłkarskiego Pucharu Polski. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, bo w regulaminowym i dodatkowym czasie gry żadna z drużyn nie zdobyła gola. Z jedenastu metrów pomylił się Łukasz Andrychowski, co zaważyło na porażce kartuzian.

Pierwszy w historii mecz Cartusii 1923 Kartuzy w centralnym Pucharze Polski był jednocześnie jej ostatnim. Podopieczni Piotra Kwiatkowskiego zakończyli zmagania w rundzie przedwstępnej wyeliminowani przez Wigry Suwałki.

>> Cartusia Kartuzy - Wigry Suwałki - zdjęcia

Choć na murawie spotkały się zespoły III i II ligi, to nie było widać różnicy klas - mecz był wyrównany, choć nie stał na specjalnie wysokim poziomie. W oczy rzucał się fakt, że obie drużyny są dopiero w trakcie przygotowań do sezonu - kartuzianie wznowili treningi 10 lipca, zespół Donatasa Vincewicusa dziesięć dni wcześniej.

W pierwszej połowie gospodarze stworzyli dwie stuprocentowe okazje bramkowe. W 18 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotr Karasiński popisał się efektownym szczupakiem, ale piłka minęła słupek. Jeszcze lepszą sposobność do wyprowadzenia Cartusii na prowadzenie miał Ryszard Dawidowski, ale przestrzelił w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Groźny, ale niecelny strzał oddał też Łukasz Puczyński.

W drugiej części niebezpiecznie bywało pod obiema bramkami, ale częściej na próbę wystawiany był Łukasz Jankowski. Jeszcze przed przerwą obronił strzał rywali, po zmianie stron świetnie interweniował m.in. przy strzale suwalczan z rzutu wolnego. W 85 min. miał sporo szczęścia, gdyż pozostawiony bez opieki zawodnik Wigier chybił główką z pięciu metrów.

Cartusia swoich szans szukała głównie w kontratakach, ale ich rozegranie pozostawiało wiele do życzenia. Najlepsze akcje przeprowadził Artur Formela, ale kończył je niecelnymi podaniami. Ładny strzał oddał Michał Piceluk, ale to zdecydowanie zbyt mało jak na zawodnika występującego na szpicy.

Wobec bezbramkowego rezultatu w regulaminowym czasie, rozegrana została dogrywka, w której żadna z ekip nie starała się za wszelką cenę przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. W ciągu 30 minut godne uwagi były tylko strzał Wigier obroniony przez Jankowskiego i dwie sytuacje niewykorzystane przez Michała Kowalkowskiego.

O awansie rozstrzygnęły więc rzuty karne. Gospodarze rozpoczęli je od falstartu, bo piłkę nad poprzeczką przeniósł Łukasz Andrychowski. To pudło zadecydowało o losach meczu - choć jedenastki wykorzystali Puczyński, Kowalkowski i Patryk Sidor, to rywale nie pomylili się ani razu. Ogromnie cieszyli się z wygranej wraz z... czterema kibicami, którzy przyjechali ich dopingować aż z Suwałk.

Wigry Suwałki w rundzie wstępnej Pucharu Polski zmierzą się ze Zniczem Pruszków, Cartusii pozostaje skupić się na przygotowaniach do nadchodzącego sezonu III ligi.

Cartusia 1923 Kartuzy - Wigry Suwałki 0:0, k. 3:5

Cartusia: Jankowski - Andrychowski, Gładczuk, Karasiński, Dam. Nurek (66 Kieruzel) - Kowalkowski, Puczyński, Domjan (90 + 16 Dom. Nurek), Dawidowski (72 Sidor) - Formela, Piceluk.

Wigry: Salik - Lauryn, Karankiewicz, Wenger, Tarnowski - Atanacković, Drągowski, Pomian, Makaradze, Tuttas - Omilianowicz (78 Romachów)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto