Ze względu na rozwijającą się pandemię koronawirusa w drugiej połowie marca, wraz z wprowadzeniem dodatkowych obostrzeń, zadecydowano o tymczasowym zawieszeniu rozgrywek od IV ligi w dół. W efekcie dopiero w minioną sobotę Cartusia 1923 Kartuzy zagrała swój drugi mecz w rundzie wiosennej. Przerwa zdaje się nie osłabiła kartuzian, którzy w dość pewny sposób zakończyli spotkanie z MKS Władysławowo na własnym boisku.
Początek jednak już tak pewny nie był. W pierwszych minutach piłkę wyraźnie kontrolowali goście, na szczęście obrońcy Cartusii wraz z bramkarzem Piotrem Bachem skutecznie odpierali ich ataki. Wykorzystując stosunkowe rozluźnienie wyżej notowanej drużyny kartuzianie stopniowo zaczęli coraz częściej dochodzić do bramki MKS-u. Okazja do gola pojawiła się w 32. minucie, jednak strzał wybronił bramkarz gości. Ledwie 11 minut później podopieczni Piotra Rzepki wyprowadzili niemalże identyczną akcję z drugiej strony pola karnego, tym razem już przełamując obronę piłkarzy z Władysławowa. Gola dla Cartusii zdobył debiutujący w pierwszym składzie seniorskiej drużyny Jakub Toruńczak - wychowanek klubu.
Drugą połowę niebiesko-biało-czarni zaczęli z dominującej pozycji i szybko powiększyli swoją przewagę. W 53. minucie, będąc sam na sam z bramkarzem, Jakub Toruńczak pędził po kolejną bramkę, ale podciął go obrońca MKS-u Tomasz Bigott. Sędzia bez wahania wskazał na 11. metr. Wykonawcą rzutu karnego był Maciej Jankowski, który nie miał większych problemów z pokonaniem golkipera gości.
Po dwóch golach kartuzianie zaczęli grac swobodniej, choć nie brakowało jeszcze ataków na bramkę przeciwnika. Pomimo trudności z przeprowadzeniem skutecznej akcji MKS Władysławowo zdołał jednak zdobyć honorowego gola. W samej końcówce spotkania, ok. 87. minuty, po jednym ze stałych fragmentów gry piłka dorzucona w pole karne Cartusii trafiła pod nogi 17-letniego Kacpra Olszewskiego, który chwilę wcześniej zmienił Jakuba Toruńczaka. Młody zawodnik niebiesko-biało-czarnych, wyprowadzając futbolówkę z własnego pola karnego, zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i dał się wyprzedzić jednemu z napastników MKS-u. Chcąc odebrać ją z powrotem niestety sfaulował zawodnika gości w okolicach narożnika pola karnego. Po konsultacji z sędzią asystentem sędzia główny podyktował rzut karny. Wytypowany do niego Dominik Klecha nie dał żadnych szans bramkarzowi Cartusii.
MKS Władysławowo nie zdołał już wyrównać, nawet pomimo doliczonych 4 minut gry. W efekcie Cartusia 1923 odniosła swoje drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej. Obecnie niebiesko-bialo-czarni z 19 punktami zajmują 16. miejsce w tabeli IV ligi, wyprzedzając m.in. Grom Nowy Staw i Arkę II Gdynia. Wciąż jednak wiele brakuje do bezpiecznej pozycji, aby nie spaść na niższy szczebel rozgrywek. Ponadto w najbliższym meczu z Chojniczanką II Chojnice zabraknie strzelca drugiej z sobotnich bramek Macieja Jankowskiego, który w pojedynku z MKS-em otrzymał już swoją czwartą żółtą kartkę.
Składy drużyn:
Cartusia:
Bach- Zapora, Jankowski, Dawidowski (kpt), Szejko- Turowski, Golc, Adamkiewicz, Bodzak, Malanowski- Toruńczak (78’ Olszewski);
Rez.: Bogdziewicz- Kitowski, Bucholc, Olszewski, Wierzchołowski, Radomski, Pestka;
MKS Władysławowo:
Miotk- Gołubiński (68’ Nowak), Kleser, Proena (kpt), Rybandt (89’ Lis), Kwaśnik, Ilanz (75’ Szymański), Klecha, Bonk, Wesserling, Bigott (57’ Goyke);
Rez.: Klebba- Goyke, Szymański, Nowak, Konopa, Lis;
Bramki:
1:0 Toruńczak (43’), 2:0 Jankowski (k. 53’), Klecha (k. 87’);
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?