Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cartusia 1923 przegrała na własnym boisku z Gryfem Słupsk 1:3

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
fot. ilustracyjna/Cartusia 1923
Niestety kolejny pojedynek sezonu 2020/21 IV ligi nie przyniósł podopiecznym Błażeja Adamusa upragnionych trzech punktów. Piłkarze Cartusii 1923 przegrali na własnym boisku z drużyną Gryfa Słupsk 1:3 - jedyny gol kartuzianie zdobyli w 84. minucie.

Cartusia 1923 Kartuzy ma już za sobą 4 kolejki spotkań w aktualnym sezonie i tylko jedno zwycięstwo. Sobotni mecz z Gryfem Słupsk, podobnie jak ubiegłotygodniowy pojedynek z Pogonią Lębork, choć rozegrany dobrze ze strony kartuzian, ponownie zakończył się przegraną 1:3.

Od początku spotkania to podopieczni Błażeja Adamusa, grając na własnym boisku, stworzyli sobie kilka okazji do wyjścia na prowadzenie. Po kwadransie dobrej gry jednak do głosu zaczęli dochodzić goście ze Słupska, częściej doprowadzając do sytuacji podbramkowych, przez co już w 17. minucie pokonali bramkarza niebiesko-biało-czarnych pecyzyjnym strzałem z 30 metrów w wykonaniu Oskara Zielińskiego. Przed końcem pierwszej połowy, w 31. minucie, piłkarze Gryfa Słupsk powiększyli jeszcze swoją przewagę do dwóch punktów.

W przerwie trener Błażej Adamus dokonał aż trzech zmian i okazało się, że było to dobre posunięcie, bo ostatecznie kartuzianie w drugiej połowie zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Kształt wydarzeniom na boisku nadała jednak akcja z 55. minuty, w której poważny błąd w defensywie popełnił Marek Dawidowski, zbyt lekko zagrywając piłkę do własnego bramkarza Piotra Bacha. Ten wybiegając poza pole karne próbował, wybić futbolówkę spod dobiegającego do niej napastnika gości. Niestety upadł przy tym na ziemię i przypadkowo odbił piłkę ręką, po czym sędzia główny podjął decyzję o ukaraniu bramkarza Cartusii czerwoną kartką. Sytuacja ta wymusiła kolejną zmianę w szeregach zespołu - do bramki wszedł 17-letni Michał Bogdziewicz, który zastąpił zawodnika z pola Jakuba Golca. Bramkarz ten, pozyskany przez Cartusię z Miedzi Legnica, wejściem na boisko zadebiutował w seniorskich rozgrywkach IV ligi i do końca spotkania sprawował się bez zarzutów.

Niemniej osłabieni w polu kartuzianie, choć zdołali zepchnąć gości do defensywy, swoją pierwszą i jedyną bramkę spotkania zdobyli dopiero w do 84. minucie, po ładnym strzale głową Pawła Rypla. Niestety do końca pojedynku kartuzianom nie udało się wyrównać, z kolei w doliczonym czasie gry zawodnicy ze Słupska jeszcze bardziej powiększyli swoją przewagę, ustalając końcowy wynik meczu na 1:3.

- Marne to pocieszenie, że kartuzjanie zagrali dobre spotkanie i pomimo gry w osłabieniu przez większość drugiej połowy, wznieśli się na wyżyny i zagrali lepiej jak w pełnym składzie, spychając gości do obrony własnej bramki, bo porażka stała się faktem. Niestety wrażenia artystyczne w lidze nie punktują i chyba lepiej zagrać gorzej, ale zdobywać punkty, które w ostatecznym rozrachunku będą miały najważniejsze znaczenie - komentuje Cartusia 1923.

Składy drużyn:

Cartusia 1923: Bach- Wenta, Jankowski, Dawidowski, Bucholc- Adamkiewicz (kpt.), Golc (55’ Bogdziewicz), Bodzak, Gawron, Zapora- Piór ( 46’ Raulin);
Rez.: Bogdziewicz- Kuss, Raulin, Toporek, Leszkiewicz, Malanowski, Rypel;

Gryf: Gołębiewski- Barnik, Hołowienko, Jendruch, Mikołajczyk, Zieliński, Gołojuch, Więckowski, Piekarski (kpt.), Dąbrowski, Majcher;

Bramki:
0:1 Zieliński Oskar (17’), 2:0 Dąbrowski Patryk (31’), 1:2 Rypel Paweł (84’), 1:3 Nałęcz Bartłomiej (90+3);

(info: nadesłane/Cartusia 1923)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto