Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cartusia 1923 ma za sobą sparing z Lechią Gdańsk

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Jedynego gola dla kartuzian strzelił... obrońca Lechii.
Jedynego gola dla kartuzian strzelił... obrońca Lechii. fot. ilustr./Cartusia 1923 Kartuzy
III-ligowa Cartusia 1923 Kartuzy zmierzyła się w piątek z pierwszą drużyną Lechii Gdańsk. Wynik był... spodziewany - 5:1 dla gdańszczan. Kartuski klub jednak pozytywnie podchodzi do całego meczu.

W piatek 6 stycznia III-ligowa Cartusia 1923 Kartuzy w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie rozegrała swój pierwszy sparing przed rundą rewanżową i jednocześnie pierwszy mecz w 2023 roku. Przeciwko kartuzianom wystąpili piłkarze Lechii Gdańsk.

Już od pierwszych minut piątkowego spotkania to gdańszczanie posiadali inicjatywę, ale miażdżącej przewagi nie byli w stanie uzyskać. Niebiesko-biało-czarni wytrwale walczyli, kilka razy nawet zagrozili bramce Lechii. To jednak do biało-zielonych należał pierwszy gol. W 23. minucie Mario Maloca, który po rzucie rożnym i przebitce głową znalazł się na zamknięciu, z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Chwilę potem - w 26. minucie -gdańszczanie za sprawą Kacpra Sezonienko podwyższyli prowadzenie na 2:0. Na 3:0 wynik podwyższył jeszcze Krystian Okoniewski. Strzałem głową, po ładnej wrzutce z rzutu rożnego, uprzedził golkipera Cartusii Jana Michalaka.

Honorowy... samobój

Kartuzianie zdołali jeszcze trochę postraszyć bramkarza Lechii, ale wynik ten nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron Kartuzianie odważniej zaatakowali i znów kilkukrotnie znaleźli się niebezpiecznie blisko bramki biało-zielonych. Ciągłe ataki w końcu przedarły się przez obronę gdańszczan, aczkolwiek gola strzelili oni sobie sami... W 74. minucie skrzydłowy Cartusii Nikodem Parulski, po otrzymaniu podania od Macieja Kobielli, ładnie dorzucił piłkę przed bramkę. Interweniujący w tej sytuacji stoper Lechii Michał Nalepa głową skierował futbolówkę do własnej bramki. Wykonanie niekoniecznie mogło przypaść do gustu kartuzianom, ale efekt już tak - honorowy gol w meczu z Lechią stał się faktem.

Ale właśnie - honorowy, bo na nim się to skończyło dla niebiesko-biało-czarnych. Gdańszczanie z kolei nie przyjęli dobrze straconej bramki i jeszcze ledwie kilka minut przed końcem spotkania podwyższyli przewagę na 5:1.

Idealna okazja do sprawdzenia sił

Wynik był to dość spodziewany. Wszak Cartusia gra w III lidze, a Lechia, choć w tym jak na razie sezonie niekoniecznie pokazała się z najlepszej strony, pozostaje jedną z najsilniejszych drużyn w Polsce, od lat grającą w ekstraklasie. Tym bardziej występ kartuzian gra na ich korzyść, gdyż biało-zieloni wyszli na boisko z wieloma silnymi zawodnikami składzie, m.in. z Flavio Paixao, Conrado, Terrazzino czy Gajosem.

- Był to bardzo dobry sparing rozegrany na naturalnej nawierzchni, w którym piłkarze Cartusii mogli zmierzyć się z najlepszymi piłkarzami w Polsce i sprawdzić się na ich tle - podsumowuje kartuski klub. - Szczególnie dla najmłodszych w ekipie niebiesko-biało-czarnych, wychowanków Kacpra Olszewskiego i Maćka Kobielli, było to z pewnością atrakcyjne spotkanie, w którym mieli okazje wziąć udział. Był to też bardzo dobry „przegląd pola” dla trenera Dominika Czajki. Tak więc: pierwsze koty za płoty.

Skład Cartusii:

I połowa:
Dąbrowny (27’ Michalak)- Poręba M., Garbacik, Iwanowski, Kopania, test, Dobek, Szałecki, Żukowski, Poręba J.- Marczak;

II połowa:
Michalak (60’ Kotłowski)- Poręba M. (75’ Tandecki), Garbacik, test, Matejek, Parulski, Szalecki (80’ Wlasny), test, Żukowski (70’ Kobiella), Trela (80’ Olszewski)- Marczak (60’ Zelenevych);

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto