W sobotę 27 kwietnia Muzeum kaszubskie im. Franciszka Tredera w Kartuzach gościło wyjątkową artystkę - Annę Prill. Hafciarka z Pruszcza Gdańskiego zasłynęła w lipcu 2017 roku, kiedy jej własnoręcznie wykonaną torebkę podarowano księżnej Kate podczas wizyty brytyjskiej pary książęcej na Pomorzu. Na wernisażu jej wystawy „Historia jednej torebki” obecni byli ludzie nie tylko z najbliższego rejonu, ale i przedstawiciele z Pruszcza, w tym wiceburmistrz miasta Jerzy Kulka oraz historyk Bartosz Gondek, który poprowadził wstępną rozmowę z artystką.
Choć Anna Prill nie pochodzi z Kaszub ani nawet nie jest z tym rejonem szczególnie związana, to na spotkaniu podkreślała, że haft złotogłowia jest jej pasją. Do Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego zapisała się już 12 lat temu, jednak samym haftem zajmuje się zaledwie od czterech lat.
- W pewnym momencie przyszło ogłoszenie, że jest nabór na haft kaszubski. Ja myślałam, że naprawdę umiem haftować, bo bardzo dużo haftowałam jeszcze wcześniej (...), ale jak się okazało byłam nowicjuszką - opowiadała artystka.
Wernisaż wystawy Anny Prill poświęcony był jednak przede wszystkim słynnej torebce, jaką podarowano angielskiej parze książęcej. Hafciarka z Pruszcza przywołała swego rodzaju genezę całej sytuacji, od nietypowego pomysłu stworzenia kopertówki na egzamin, aż po zaskakującą propozycję marszałka województwa pomorskiego.
- Dostałam zaproszenie od marszałka województwa, że potrzeba torebki - mówiła Anna Prill - Nie wiedziałam, dla kogo ta torebka. „Dla damy”. I okazało się, że tą damą jest księżna Kate. O mało nie zemdlałam.
Wyjść z haftem do szerszej publiczności
Istotnym przesłaniem spotkania było też, aby tradycyjny haft, który niegdyś zdobił prawie wyłącznie czepce, został wykorzystywany w ubraniach, na obuwiu, na różnorakich akcesoriach. Po prostu - aby trafił do codzienności. I choć Anna Prill wielokrotnie była krytykowana za takie podejście, sama zdaje się trzymać swoich przekonań.
- Musimy wyjść na zewnątrz. Ja właśnie chcę ten styl propagować m.in. w torebce i w obrazach - tłumaczyła.
Po wstępnym przedstawieniu historii artystka przybliżyła technikę wykorzystywanego przez nią haftu. Odpowiadała też na liczne i bardzo konkretne pytania ze strony zainteresowanych gości. Spokoju też nie dawał jej Tadeusz Moryń, przewodniczący Towarzystwa Miłośników Kartuz, który wielokrotnie starał się poniekąd prześmiewczo namówić hafciarkę, aby również i w Muzeum Kaszubskim pojawiła się kopia słynnej kopertówki. Jak mówiła Anna Prill, aktualna umowa z burmistrzem Pruszcza Gdańskiego jest taka, że istnieją tylko dwa egzemplarze - jeden ma księżna Kate, drugi należy do samej artystki, jednak wszystko można ustalić.
Na zakończenie głównego spotkania wystąpiła jeszcze Paulina Milczanowska, śpiewając zebranym przepiękne pieśni z dawnych lat. Wystawę „Historia jednej torebki”, złożoną z różnych torebek, czepców, a także obrazów z charakterystycznym haftem kaszubskim, będzie można obejrzeć w Muzeum Kaszubskim jeszcze do 18 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?