Na Czaplinieckiej boją się odpadów

Rafał Sobański, mieszkaniec miejscowości Ławy, wyliczył, że od planowanej inwestycji będzie mieszkał nieco ponad kilometr.
- Ludzie nic nie wiedzą o tym zakładzie, nikt nas o tym nie informuje, stąd wiele niepokoju - mówi. - Każdy chciałby wiedzieć, czy w sąsiedztwie będzie miał tysiące ton odpadów, bo przecież chodzi o zdrowie i komfort życia.

Jak dodaje, sprawy tak nie zostawi. Będzie chciał zebrać jak najwięcej informacji na temat inwestycji, m.in. u władz gminy i miasta. Liczy też, że w przyszłości w tej sprawie dojdzie do spotkania z mieszkańcami.
W pobliżu strefy przemysłowej wielu mieszkańców niedawno postawiło domy, a niektórzy już zaczynają rozważać przeprowadzkę. - Nie wiem, czy będziemy chcieli mieszkać w sąsiedztwie zakładu, przetwarzającego taką ilość odpadów - mówi kolejny mieszkaniec.

Andrzej Kaczmarek, prezes spółki Eko-Region, potwierdza plan budowy zakładu. Jak informuje, w tej chwili nie jest jednak nawet jeszcze gotowa jego koncepcja. Spółka podpisała dopiero wstępne porozumienie z miastem.

- Działalność zakładu będzie polegała na przyjmowaniu i sortowaniu odpadów oraz na produkcji paliw alternatywnych w takim zakresie, jak ma to miejsce na ulicy Przemysłowej - tłumaczy Andrzej Kaczmarek. - Oczywiście, będzie on o wiele bardziej nowoczesny.

Przetwarzanie odpadów miałoby odbywać się w hali w tzw. systemie zamkniętym, aby z zakładu nie wydostawały się przykre zapachy czy odór. - Nie ma mowy o jakiejkolwiek szkodliwości dla środowiska. Ludzie sobie wyobrażają, że w okolicy zakładu będą śmieci fruwać - mówi Andrzej Kaczmarek. - Nic podobnego nie będzie miało miejsca. Z hali będzie wyprowadzane czyste powietrze, bo będą tam zakładane nowoczesne biofiltry.
Prezes Eko-Regionu nie jest jeszcze w stanie określić, kiedy budowa zakładu może się rozpocząć. Obecnie spółka oczekuje na zakończenie prac, związanych z uzbrojeniem strefy przemysłowej przy ulicy Czaplinieckiej. Mają one potrwać do połowy 2014 roku.

Ze wstępnych planów wiadomo, że zakład będzie zajmował powierzchnię pięciu - sześciu hektarów, a rocznie będzie do niego trafiało około stu tysięcy ton odpadów.